Lubomierz – Poza kadrem

Lubomierz to jedno z najbardziej malowniczych miasteczek Dolnego Śląska. Już sama jego okolica zachwyca bogactwem zielonych terenów, ale szczególnie ciekawe są tu wielowiekowe zabytki, które oparły się wielkim zniszczeniom II wojny światowej. Szczęście, którego wiele miast regionu nie miało. Mało tego, dobrze zachowana starówka zapewniła mu istotne miejsce w powojennej kinematografii, czego wspomnienia nadal są tu jak żywe. Wystarczy tylko rozejrzeć się dookoła…

Dolny Śląsk na weekend. Dokąd się wybrać?

Lubomierz na kartach historii

Lubomierz (niem. Liebenthal) rozwinął się jako osada należąca do klasztoru benedyktynek, ufundowanego w roku 1278 przez księcia Henryka Grubego. Już w 1291 roku Bolko I Surowy nadał mu prawa miejskie, a wraz z nimi liczne przywileje. W tym także prawo do organizowania dorocznego jarmarku w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, obchodzone 15 sierpnia. Wpłynęło to na rozwój klasztoru i osady, hamowany wszak raz po raz przez pożary, powodzie i inne nieszczęścia, jak choćby najazd husytów w roku 1426 czy niepokoje w związku z rywalizacją o tron czeski. 

Szczęśliwie wiek XVI był już o wiele spokojniejszy, a Lubomierz rozwinął się jako ośrodek handlu przędzą wełnianą. W okresie tym organizowano tu największe, obok Lwówka i Jeleniej Góry, targi w tej części Śląska. Niemniej względna cisza nie trwała zbyt długo, bo już w następnym stuleciu stał się on areną Wojny Trzydziestoletniej. Cierpiał na tym zwłaszcza kilkukrotnie plądrowany i niszczony konwent benedyktynek, który ostatecznie spłonął w roku 1723. Jego XV-wieczną świątynię odbudowano w latach 1727-1730 w modnym wówczas stylu barokowym.

Jelenia Góra – Pod opieką Ducha Gór

Na początku wieku XIX Lubomierz musiał zmierzyć się z konsekwencjami kolejnego pożaru. Na domiar złego, 30 października 1810 roku Państwo Pruskie zadecydowało o kasacie klasztorów i przejęciu ich mienia. Wobec tego też benedyktynki zmuszono do opuszczenia Lubomierza, a ich włościami 35 lat później zaopiekowały się urszulanki. Samo miasto natomiast popadało w coraz większy letarg, spowodowany nagłym rozwojem manufaktur i przemysłu odzieżowego w innych miastach. 

Nie wyciągnęło go z niego nawet przeprowadzenie tędy linii kolejowej, otwartej 15 października 1885 roku. Kto wie, być może właśnie upadek jego znaczenia ocalił go przed potwornymi działaniami II wojny światowej? Dzięki temu też zachowało ono swój średniowieczny układ urbanistyczny i klimat, którego próżno szukać w wielu innych, podobnych mu miastach Dolnego Śląska. Nie bez powodu więc stało się ono jednym z najchętniej wykorzystywanych planów zdjęciowych powojennej Polski. 

Lwówek Śląski – Lwi Gród na Dolnym Śląsku

Wśród nagrywanych tu filmów najbardziej znana jest kultowa komedia „Sami Swoi” (1967) Sylwestra Chęcińskiego z jego kolejnymi częściami: „Nie ma mocnych” (1974) oraz „Kochaj albo rzuć” (1977). Niemniej już w 1958 roku Kazimierz Kutz kręcił tu „Krzyż walecznych”, ale tutejsze plenery wykorzystano także i później w filmach: „Daleko na Zachodzie” (1969), „Maratończyk” (1985), „Kocham kino” (1987), „Zakład” (1990) oraz „Tajemnica twierdzy szyfrów” (2007). Istotne miejsce w kinematografii zaowocowało tradycją Ogólnopolskiego Festiwalu Filmów Komediowych oraz chwytliwym hasło reklamowym „polski Hollywood”, które z powodzeniem promuje Lubomierz.

Co warto zobaczyć w Lubomierzu?

Szlak filmowy jest więc nieodłącznym elementem Lubomierza i słusznie stanowi jego wizytówkę. Wśród setek miast na mapie Polski bowiem warto się jakoś wyróżnić, a niewiele z nich miało okazję przeniknąć do świadomości Polaków za pomocą filmu. Trzeba jednak pamiętać, że na ten plan składa się wiele pojedynczych elementów, wśród których jest kilka szczególnie wartych uwagi. Sprawdźmy więc, jakie wspaniałości czekają tu na turystów, by odpowiedzieć na pytanie, co warto zobaczyć w Lubomierzu? 

Kościół WNMP i św. Maternusa

Najwspanialszą i najbardziej charakterystyczną budowlą w jego panoramie jest kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Marternusa, którego górującą nad leżącym u jego stóp klasztorem i miasteczkiem sylwetę zaprojektował legnicki mistrz budowlany, Jan Jakub Scheerhofer. Budowla jego pomysłu należy do grupy czesko-śląskich kościołów, charakteryzujących się interesującym podziałem wnętrza. Stanowi ono swoisty kompromis pomiędzy świątynią o jednej nawie i dwukondygnacyjnych kaplicach a świątynią o trzech nawach z emporami

Opactwo cystersów w Lubiążu – Klejnot poza szlakiem

Cennym elementem jego wnętrza są iluzjonistyczne malowidła sklepienne Jerzego Wilhelma Neunhertza, wnuka Michała Willmana. Ukazują one życie Chrystusa, którego najważniejsze sceny, z pominięciem Ukrzyżowania, znalazły się w nawie głównej. Co ciekawe, w prezbiterium zrezygnowano z fresków na rzecz dekoracji stiukowej z przedstawieniami dwunastu apostołów oraz Ojców Kościoła w narożnych spływach sklepienia. 

Wśród bogatego wyposażenia kościoła na uwagę zasługują XVIII-wieczne ołtarze, wykonane przez lokalnego mistrza, Jana Józefa Friedricha. Obrazy do nich zaś namalował czeski malarz, Jan Jeremiasz Knechtel. Na ich tle wyróżnia się ołtarz główny, nieznanego autora. W jego centrum umieszczono relief, przedstawiający Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny, flankowany przez świętych Scholastykę i Benedykta. Nad nimi natomiast znalazła się gloria z Trójcą Świętą. W dekoracji ołtarza dostrzec można również figury świętych: Wacława, Maternusa, Bernarda i Floriana u dołu oraz Jadwigi i Barbary u góry. Nad drzwiczkami obejścia zaś znajdują się szklane relikwiarze ze szczątkami doczesnymi świętych Benignusa i Wiktora. 

Bazylika w Krzeszowie – Europejska Perła Baroku

Do innych interesujących artefaktów zaliczyć trzeba ambonę oraz prospekt organowy z II poł. XVIII wieku. Prawdziwą rewelacją jest jednak pokaźny zbiór mniejszych dzieł sztuki z niesamowitą kolekcją relikwii, a także szat i tkanin liturgicznych. Jest to druga po Krzeszowie najbogatsza grupa dzieł na tym terenie, więc tym bardziej warto zajrzeć zarówno do kościoła, jak i klasztornego muzeum.

Rynek

Kolejnym ciekawym punktem jest lubomierski rynek, który od zarania dziejów stanowił handlowe centrum miasta i po dziś dzień jest jego najważniejszym punktem. Pomimo licznych przeciwności losu udało mu się zachować swój pierwotny układ oraz wiele kamieniczek, które powstawały tu od końca XVI wieku. Co ważne, aż 43 z nich wpisano do rejestru zabytków. Dominantę rynku stanowi skromny budynek ratusza z końca XV wieku. Wielokrotnie przebudowywany, dziś wyróżnia się sygnaturką z zegarem. 

Kłodzko – W czeskim duchu

Tuż naprzeciwko niego wznosi się Kolumna Morowa, flagowy element śląskich miasteczek. Powstały w latach 1730-1736 zespół rzeźb upamiętnia niemal 900 ofiar straszliwej plagi, która zdziesiątkowała populację Lubomierza w okolicach Zielonych Świąt roku 1613. Ufundowana została przez ksienię Martę Tanner. Wieńczy ją figura Najświętszej Maryi Panny, u której stóp umieszczono figury świętych, mających chronić mieszkańców przed zarazą. Dostrzec możemy tu św. Jana Chrzciciela i Rocha, ale kim są pozostali dwaj święci? Można przypuszczać, że to wizerunki św. Franciszka Ksawerego i św. Wacława.

Dom Płócienników 

Jednym z najstarszych budynków w zabudowie tutejszego rynku jest Dom Płócienników – kamieniczka z renesansowym układem przestrzennym. Wzniesiono go w roku 1595 na potrzeby cechu Płócienników, zaś w roku 1995 przeznaczono go na Muzeum Kargula i Pawlaka. Z kolei w roku 2020 na jego fasadzie przeprowadzono odtworzenie dekoracji sgraffitowej w ramach projektu rewitalizacji przestrzeni publicznej w mieście. 

Romański kościół w Wierzbnej – Piękna Tragedia

Wracając wszak do muzeum, ”(…) można jeszcze zobaczyć oryginalne fotosy filmowe, plakaty, zarówno z całej trylogii Sylwestra Chęcińskiego, można też w miniaturowym kinie obejrzeć najzabawniejsze fragmenty komedii – oczywiście szczególnie te, które były kręcone na lubomierskim rynku nieopodal lubomierskiego muzeum, a także filmowe ciekawostki z samej realizacji tego filmu.”* Całą kolekcję zaś wzbogacono o artefakty z Muzeum Dziedzictwa Ziemi Powiatu Lwóweckiego z czasów o których film „Sami Swoi” opowiada. 

Kościół św. Anny

Wzniesiony w 1628 roku i przebudowany w latach 1794 i 1833 kościół św. Anny pełni funkcję kaplicy cmentarnej. To sporych rozmiarów świątynia o trzech nawach, które sklepiono kolebką z lunetami, przez co nawiązuje ona do głównego kościoła Lubomierza. Z racji przeznaczenia jej wyposażenie jest skromne, więc od razu uwagę zwraca ambona z XVIII wieku oraz ołtarz główny z przedstawieniem opiekunki kościoła w otoczeniu Świętej Rodziny. Na tutejszym cmentarzu z kolei w oczy rzuca się XIX-wieczna kaplica w duchu klasycyzmu, w której spoczął jeleniogórski poeta i nabywca dóbr poklasztornych, Christian Jakub Salice Contessa (1767-1825).

Kościół Świętego Krzyża

Jeszcze jednym ciekawym zabytkiem, również sakralnym, jest niewielki kościół Świętego Krzyża. Jego powstanie związane jest z, osadzoną latach 20 XVI wieku, legendą, według której córka ówczesnego radnego na pagórku Dolnego Przedmieścia znaleźć miała złoty krzyż. Aby upamiętnić niecodzienne wydarzenie, to właśnie w miejscu znaleziska wzniesiono niewielką świątynię. Pierwotna wszak spłonęła w wielkim pożarze miasta z 1802 roku, aczkolwiek odbudowano ją już trzy lata później. Dziś jej wnętrze uświetnia neogotycki ołtarz z Krucyfiksem.

Inne miejsca

Przez wzgląd na iście religijny charakter tego miasteczka trudno o zabytki innej grupy, a przecież wspomnieć jeszcze trzeba o neogotyckim kompleksie budynków, który wzniesiono w 1852 roku dla tutejszej wspólnoty ewangelickiej. Należą do niego szkoła, plebania oraz kościół. Warto również przyjrzeć się budynkowi obecnej szkoły podstawowej, osadzonej w dawnym katolickim sierocińcu, założony przez wychowanka fundacji hrabiego von Schlabrendorff w roku 1864.  

Praga na weekend

Ciekawe są również fragmenty średniowiecznych murów miejskich przy klasztorze. Uroku miastu dodają też piękne rzeźby i kapliczki, pośród których szczególnie warta uwagi jest Fontanna św. Maternusa z 1817 roku. Jej wykonanie przypisuje się rzeźbiarzowi Michałowi Wüstowi. Interesująca jest także rzeźba św. Jana Nepomucena z XVIII wieku przy placu Wolności. A nie jest ona jedyną, bowiem druga znajduje się na moście przy ulicy Sportowej, podobnie z XVIII wieku. 

Wybierając się do Lubomierza należy pamiętać, że nie wygląda on jednak dokładnie tak samo, jak na zdjęciach do „Samych Swoich”. Trochę się tu od tej pory zmieniło, ale na szczęście pewne elementy pozostały takie same. Najlepiej wszak przekonać się o tym na własnej skórze, by poznać miasto poza kadrem.

Lektura:

Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Back to top button
error: Zawartość chroniona!