Kłodzko – W czeskim duchu

Przez wzgląd na swoje położenie Kłodzko już od średniowiecza było łakomym kąskiem zarówno dla Piastów, jak i Przemyślidów. Dzięki temu, że ostatecznie weszło ono w skład ziem tych drugich, dziś poczuć można tu unikalną atmosferę czeskich miasteczek. Choć być może to po prostu zasługa gotyckiego mostu albo kolumny morowej. Albo wszystkiego po trochu… 

Kłodzko w mroku dziejów

Nie wiadomo dokładnie od jak dawna kształtował się gród warowny na wyniesionym na 369 m.n.p.m. wzgórzu u podnóży którego roztacza się znane nam dziś miasto. Znalezione tu różnorakie artefakty, także z czasów rzymskich, pozwalają przypuszczać, że było to już na długo zanim wspomniał o nim czeski kronikarz Kosmas. A miało to miejsce w roku 981, w „Kronice Czechów”, przy okazji śmierci księcia Sławnika – ojca św. Wojciecha. Nie powinno dziwić też, że o Kłodzku wspina się po raz pierwszy w źródłach czeskich, bo Ziemia Kłodzka dość często stanowiła kość niezgody pomiędzy Piastami i Przemyślidami. Ostatecznie na mocy układu pokojowego z 30 maja 1137 roku Bolesław III Krzywousty zgodził się odstąpić ją Czechom. 

Dolny Śląsk na weekend. Dokąd się wybrać?

Kłodzko w okresie złotego rozkwitu

W kolejnym stuleciu rozwijające się coraz szybciej miasto uzyskało prawa miejskie. Lokacji na prawie niemieckim pomiędzy rokiem 1253 a 1278 dokonał król Przemysław Ottokar II, aczkolwiek żaden dokument lokacyjny z tego okresu nie przetrwał do naszych czasów. Najwcześniejszy zaś, z pieczęcią miasta, datowany jest dopiero na rok 1305.

Pomimo licznych nieszczęść – jak epidemie, pożary i powodzie – wiek XIV to okres złotego rozkwitu. Wszystko to dzięki licznym przywilejom nadawanym nie tylko kupcom czy cechom rzemieślniczym (których było tu już wówczas ponad 30), ale także zakonnikom i kolonistom. Kłodzko tego okresu posiadało zresztą jedną z najlepszych szkół na Śląsku oraz pokaźną bibliotekę klasztorną. (Wypada w tym miejscu dodać, że według niektórych źródeł u schyłku XIV wieku w klasztorze kanoników regularnych św. Augustyna powstać mógł Psałterz floriański, będący jednym z najstarszych zabytków piśmiennictwa polskiego.)

Bystrzyca Kłodzka – Dolnośląski klejnocik

Początek wieku XV upłynął na wzmocnieniu obronności, co z pewnością nie bez znaczenia pozostawało podczas najazdu husytów z roku 1428. Co prawda, miasto oparło się szturmowi, ale ceną tego było zniszczenie kościoła Matki Bożej Różańcowej, leżącego tuż za zwartym pierścieniem murów obronnych. Ostatecznie jednak w 1453 roku miasto stało się własnością zagorzałego husyty – Jerzego z Podiebradów, który ustanowił zresztą Ziemię Kłodzką suwerennym hrabstwem ze stolicą właśnie w Kłodzku. Taki obrót sprawy wpłynął na kolejny okres prosperity, niezmiennie spowalniany raz po raz licznymi powodziami oraz pożarami.

Kościół Pokoju w Świdnicy – W geście pojednania

W 1526 roku miasto przeszło w ręce Habsburgów za czasów których rozwinęło się budownictwo mieszczańskie: powstała sieć wodociągów, wybrukowano ulice, przebudowano ratusz, wzniesiono szpital, wieżę ciśnień i szereg kamienic, a także rozbudowano górujący nad miastem zamek. Co ciekawe, choć Kłodzko w tym czasie stanowiło wręcz bastion protestantyzmu, u progu kolejnego stulecia sprowadzono tu jezuitów. Bądź co bądź, jednak dość szybko popadli oni w niełaskę i ostatecznie zostali stąd wypędzeni…

Koniec złotej ery

Oblężenie Kłodzka przez wojska katolickiego króla Ferdynanda II w 1622 roku przyniosło nie tylko rozległe zniszczenia, ale i wyznaczyło koniec złotej ery. Nie dość bowiem, że przez działania Wojny Trzydziestoletniej liczba ludności spaść miała tu o połowę, to jeszcze w kolejnej dekadzie miasto nawiedziła jedna z najstraszliwszych epidemii w historii. Kolejna nadeszła zaś w roku 1680. Zdaje się, że jedynym światłem tego okresu, poza słupami ognia, był powrót jezuitów. Dzięki nim nastąpiło odrodzenie szkolnictwa oraz życia kulturalnego i, przede wszystkim, intelektualnego.

W wyniku I Wojny Śląskiej Kłodzko trafiło w ręce Fryderyka II Wielkiego. Prusowie uczynili z niego prawdziwe miasto garnizonowe, które jednak w 1807 roku nie odparło ataku Francuzów. Szczęśliwie nie wpłynęło to na zmianę władzy, dzięki czemu miasto mogło swobodnie rozwijać się już poza średniowiecznymi murami. Cały ten proces wzmogła industrializacja, której efektem była min. budowa czy rozbudowa gazowni, elektrowni wodociągów, połączeń kolejowych i wreszcie pozbawienie miasta niemal całego pierścienia fortyfikacji. 

10 miejsc na Dolnym Śląsku, których mogliście nie znać!

Okres II wojny światowej skoncentrowany był właściwie na tutejszej twierdzy w której osadzano więźniów politycznych III Rzeszy, a później także produkowano części do niemieckich okrętów wojennych na zlecenie AEG. Po wojnie wysiedlono stąd ludność niemiecką, oferując te ziemie przybyszom z Kresów Wschodnich. Jednym z najważniejszych wydarzeń w powojennej historii była powódź tysiąclecia z 7/8 lipca 1997 roku, gdy pod wodą znalazło się niemal 40 ulic. Jej pokłosiem stała się renowacja starówki, która należy dziś do grona najpiękniejszych – przynajmniej na Dolnym Śląsku.

Co warto zobaczyć w Kłodzku? 

Mimo to jednak próżno szukać tu specyficznego klimatu wielkomiejskiego Wrocławia czy nawet Świdnicy. Choć Kłodzko jest niezwykle urokliwym miejscem, to wciąż wydaje się pozostawać na turystycznych peryferiach. I chyba właśnie przede wszystkim dlatego warto się tu wybrać, bo z jednej strony czeka na nas moc zabytków, a z drugiej możemy cieszyć się tu spokojem, którego w typowo turystycznych miejscach nigdy nie uświadczymy. Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi chwila weekendowego resetu. Spójrzmy więc na kilka punktów, które będąc w Kłodzku, wypada po prostu zobaczyć.

Kościół Matki Bożej Różańcowej

Pośród nich nie może więc zabraknąć leżącego pomiędzy Nysą Kłodzką i Młynówką kościoła Matki Bożej Różańcowej, będącego częścią pokaźnego klasztoru Franciszkanów. Pierwsi bracia przybyli tu z Czech w I poł. XIII wieku, ale ani data budowy kościoła, ani tym bardziej klasztoru nie jest nam znana. Co jednak wiadomo na pewno, to fakt że położenie na Wyspie Piasek, poza obrębem średniowiecznych murów miasta, wystawiło konwent na liczne przeciwności losu. Szczególnie jeśli chodzi o najazdy husytów, którzy z łatwością zburzyli go w 1428 roku. Ponownie zresztą odbudowany w pewnym stopniu kompleks ugiął się pod naporem fali powodziowej niecałe pół wieku później, w roku 1475.

Dolnośląskie: 10 miejsc, które pokochacie!

W 1564 roku bracia opuścili nieprzyjazny teren, zostawiając zabudowania na pastwę losu. Kiedy jednak w roku 1622 Ferdynand II Habsburg zdobył Kłodzko, posiadłość wróciła w ich ręce. W związku z tym też sześć lat później rozpoczęła się budowa nowego kościoła. Brak odpowiednich funduszy opóźnił wszak wykończenie wnętrza, zaś powódź z końca XVIII wieku porządnie naruszyła jego fundamenty. Kasacja klasztoru z początku XIX wieku sprawiła, że miejsca braci zajęli pruscy żołnierze i urzędnicy, a w kościele urządzono magazyn. Na szczęście jeszcze w I poł. tego stulecia przywrócono mu pierwotną funkcję. Przez to też całe wyposażenie wnętrza datowane jest na wiek XIX. W klasztorze natomiast przetrwały XVIII-wieczne freski autorstwa Felixa Antoniego Schefflera z imponującą Adoracją Trójcy Świętej przez Matkę Boską. 

Most św. Jana

Kolejnym z punktów jest chyba najbardziej charakterystyczne miejsce w panoramie Kłodzka – gotycki Most św. Jana. Niestety także i w jego przypadku nie ma pewności co daty jego powstania, ale prawdopodobnie było to w latach 1281-1390. Kamienna konstrukcja ma cztery przęsła o długości około 53 i szerokości około 6 metrów. Początkowo na jej krańcach znajdowały się również bramy mostowe, aczkolwiek obie rozebrano w II poł. XIX wieku. Niezależnie od tego wszak w swym kunszcie przywodzi on na myśl słynny Most Karola z Pragi. A to zapewne dzięki uświetniającym go sześciu kamiennym rzeźbom wotywnym, które na przestrzeni XVI-XVIII wieku ufundowali mieszkańcy miasta. 

Najstarszą z nich jest leżąca na środku mostu – Pietà z 1655 roku sfinansowana przez ówczesnego starostę – hrabiego Jana Jerzego von Götzen oraz jego małżonkę Marię Elżbietę. Flankują ją posągi przedstawiające św. Jana Nepomucena, fundacji syna von Götzenów – Franciszka z 1707 roku* oraz św. Wacława, nieznanego fundatora z roku 1715. 

Praga na weekend

Naprzeciwko Piety podziwiać możemy Chrystusa Ukrzyżowanego w towarzystwie św. Marii Magdaleny z 1734 roku. Obok niego znajduje się grupa św. Franciszka Ksawerego z chorymi oraz Indianiem, będąca wotum mieszkańców za ocalenie od zarazy – z roku 1714, a także Trójca Święta z Koronacją Najświętszej Maryi Panny ufundowana w roku 1714 przez Franciszka Ferdynanda – barona Fitschen. Cała ta otoczka sprawia, że z wielką przyjemnością przystępujemy Młynówkę, aby poznać eksplorować kolejne zakątki miasta. 

Rynek

Droga przez most wiedzie wprost do kłodzkiego rynku. Miejsce to po części otaczają dawne domy rzemieślników, kupców i patrycjuszy, które na przestrzeni wieków udekorowano interesującymi rzeźbami czy też godłami z figurami zwierząt. Pośród nich z łatwością odnajdziemy wilka czy jelenia, ale zdecydowanie największą uwagę przykuwa tu gmach ratusza

Jego dominująca nad resztą zabudowań sylweta jest efektem przebudowy z końca XIX wieku, wymuszonej pożarem z 20 września 1886 roku. Projektantem neorenesansowej kreacji był architekt Ewald Berger, który zaprojektował również min. ratusz w Nowej Rudzie i kościół św. Jakuba Apostoła w Ścinawce Średniej. Uwagę zwraca tu różnorodność stylów, podyktowana ciągłym rozbudowywaniem go w kierunku północnym. Warto wszak zauważyć, że udekorowana szesnastoma arkadami wieża to element pogranicza renesansu i baroku. Dodać należy też, że po dziś dzień budynek ten służy rajcom miejskim, a poza tym znajdują się tu min. biblioteka i czytelnia.

Kolumna Maryjna

W cieniu gmachu, po zachodniej stronie ratusza, wznosi się następny z najznamienitszych zabytków miasta. Jest nim wotywna Kolumna Maryjna, datowana na rok 1680. Jej powstanie związane jest z dwoma okrutnymi wydarzeniami z historii miasta: wielkim pożarem z 1676 roku oraz epidemią dżumy, która w roku 1680 zdziesiątkowała mieszkańców Kłodzka. Chcąc wyrazić wdzięczność za ocalenie życia, a także aby zapobiec dalszym nieszczęściom jezuici wraz z rajcami miejskimi ufundowali właśnie tę kolumnę. 

U jej szczytu widzimy więc Maryję w trakcie Zwiastowania, co wskazuje na datę pożaru miasta. W niszy pod kolumną znalazła się figura św. Rozalii z czuwającymi nad nią: Archaniołem Gabrielem i Aniołem Stróżem Miasta oraz świętymi Józefem i Florianem. U podnóży monumentu z kolei rozmieszczono figury czterech świętych: Sebastiana, Rocha, Karola Boromeusza oraz Franciszka Ksawerego. Ich obecność nie jest tu przypadkowa, bowiem wszyscy są patronami, chroniącymi właśnie przed pożarami i zarazą. Warto dodać, że wykonana przez Jana Adama Bayerhoffa grupa rzeźb stanowi jedno z najstarszych dzieł tego typu w regionie. 

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny

Najstarszym z kłodzkich kościołów i prawdziwym klejnotem architektury średniowiecznej w mieście jest kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Prawdopodobnie już pod koniec XII wieku istniała tu drewniana świątynia, którą w 1344 roku zaczął zastępować znany nam dziś budynek. Jego fundatorem był arcybiskup nowopowstałego biskupstwa praskiego – Arnošt z Pardubic, który zapewnił finansowanie projektu nawet po swojej śmierci. Sinusoida losów wpłynęła na przerwy w jego realizacji i w rzeczywistości zakończono go dopiero w połowie XVI wieku.

Kościół św. Barbary w Kutnej Horze

Co ciekawe, już w I poł. XVII wieku kościół przejęli jezuici, którzy zainicjowali śmiałą przebudowę w duchu popularnego wówczas baroku. Jednym z ważniejszych zmian, oprócz połączenia kościoła z leżącym obok gmachem kolegium jezuickiego i zniwelowania przykościelnego cmentarza była oczywiście modernizacja wnętrza (1660-1670). O dziwo, przetrwało ono po dziś dzień. A co jeszcze ciekawsze, pomimo wielu przeciwności losu także i jezuici wciąż trwają na swoim posterunku. 

Efektem wielowiekowych prac jest więc trójnawowa bazylika o długości niemal 62 i szerokości 44,5 metrów. Jej masyw zachodni zdominowały dwie kwadratowe wieże: Biała (południowa-wyższa) oraz Czarna (północna-niższa). Nawę główną pokryto sklepieniem sieciowym, zaś nawy boczne – krzyżowo-żebrowym. Pośród bogatego, w znakomitej większości, barokowego wyposażenia szczególną uwagę zwraca: wykonana około roku 1360 figura Madonny z Czyżykiem, datowana na rok 1450 figura Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus z ołtarza głównego oraz XIV-wieczny marmurowy pomnik związanego z Kłodzkiem biskupa Arnošta. Niepospolity jest także Kłodzki Ogrójec – kaplica służąca dawniej jako wejście główne do kościoła. Umieszczono w niej dwie grupy XVI-wiecznych rzeźb pośród których podziwiać możemy Judasza z dwunastoma siepaczami oraz modlącego się Jezusa Chrystusa w towarzystwie dwunastu apostołów

Czarna Brama i Pomnik Nepomucena

W otoczeniu kościoła warto poświęcić również chwilę uwagi XVIII-wiecznej Czarnej Bramie, będącej jedynym zachowanym fragmentem muru dawnego cmentarza. Wieńczą ją figury trzech świętych: Franciszka Ksawerego (z krzyżem), Ignacego Loyoli (z regułą) oraz Franciszka Borgiasza. Skrót A.M.D.G na fryzie to akronim motta jezuitów, oznaczający Ad maiorem Dei Gloriam, czyli Ku większej chwale Boga. 

Manresa – Serce Katalonii

Z kolei przed dzisiejszym wejściem głównym – od zachodu – dostrzec możemy pomnik św. Jana Nepomucena w towarzystwie czterech putt. W 1714 roku ufundował go kłodzki starosta, hrabia Maksymilian Mitrowicz, o czym świadczy herb fundatora i odpowiedni napis pod nim. 

Twierdza Kłodzko

Na północ od kościoła WNMP, za ratuszem rozpościera się jeden z najbardziej charakterystycznych punktów na Dolnym Śląsku – Twierdza Kłodzko. Dziś należy ona do grona z największych atrakcji regionu, ale dzięki swemu położeniu przez setki lat miała niezwykle ważne znaczenie militarne. Już pod koniec X wieku na jej szczycie znajdował się drewniany gród, który na przestrzeni stuleci wyewoluował do murowanej twierdzy władców Kłodzka. Jeszcze przed jej zdobyciem przez wojska cesarskie w 1622 roku wzgórze wzbogacono o nowoczesne umocnienia północne. Kolejno zajęli się nim Austriacy, gruntownie przebudowując dużą część systemu fortyfikacji. 

Zamek Czocha – Dolnośląska Enigma

Kolejnej większej przebudowy dokonano jeszcze w I poł. XVIII wieku, gdy twierdzę Kłodzko przejęła armia pruska. Wtedy też powstał fort pomocniczy na Owczej Górze, a także donżon (z kazamatami) – ulokowany dokładnie w miejscu zniszczonego wówczas zamku. Twierdza w takim kształcie, z kosmetycznymi wręcz zmianami, zachowała się do naszych czasów. Trzeba wspomnieć, że już w II poł.  XIX wieku straciła swoją główną funkcję, stając się idealnym miejscem na magazyn, a także więzienie polityczne dla działaczy na szkodę III Rzeszy. 

Obecnie w twierdzy podziwiać można nie tylko wspaniałe widoki roztaczające się na panoramę miasta, ale także ekspozycje, dotyczące całej gamy aspektów życia codziennego wewnątrz fortyfikacji. Zwidzanie tego typu obejmuje tak zwana Główna Trasa Turystyczna, ale warto pamiętać że istnieje również Podziemna Trasa Turystyczna, dzięki której poznamy min. tajniki użycia chodników kontraminerskich. Trzeba przy tym podkreślić, że to jedyna tego typu atrakcja w kraju. 

Inne miejsca w Kłodzku

Jak to zwykle bywa, miejsc wartych odwiedzenia jest zdecydowanie więcej. Już choćby nieopodal samej Twierdzy podziwiać można Kościół św. Jerzego i Wojciecha z frakami Karola Dankwarta. W budynkach dawnego Konwiktu jezuickiego zaś, przy kościele WNMP, bliżej zapoznamy się z historią miasta i regionu, bo to tutaj znajduje się Muzeum Ziemi Kłodzkiej. Warto również pospacerować nad Młynówką, aby zobaczyć ostatnie relikty średniowiecznych murów miejskich. Z kolei gratką dla dzieci, które z pewnością nie wytrzymają intensywnego zwiedzania zabytków, świetną opcją jest podobno Mini Euroland. Tutaj powiedzonko „świat leży u Twoich stóp” nabierze zupełnie innego znaczenia! 

Lektura:

Pokaż więcej
Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Komentarze:

  1. Planuję wypad do Kotliny Kłodzkiej już niebawem i oczywiście Kłodzko jest na liście do odwiedzenia :) Po wpisie wnoszę, że to piękne miasto :)

    1. Polecam! ;) Jedno z najpiękniejszych miast w regionie, więc zdecydowanie warto spędzić tam chwilę. ;)

Back to top button
error: Zawartość chroniona!