Hiszpania
Co warto zobaczyć w Gironie?
Klasztor Sant Pere de Galligants
Leżący kilka kroków od łaźni arabskich, klasztor Sant Pere de Galligants wraz z kaplicą św. Mikołaja tworzą wspaniały akcent katalońskiego romanizmu w Gironie. Nie jest znana dokładna data fundacji klasztoru, ale na pewno istniał on już w X wieku. Szczęśliwie w dzisiejszych czasach udało się znaleźć dla niego przeznaczenie i funkcjonuje on jako siedziba muzeum archeologicznego (kat. Museu d’Arqueologia de Catalunya). Dzięki temu możemy bez przeszkód rozkoszować się licznymi eksponatami w dawnym kościele benedyktyńskim czy podziwiać interesujące kapitele. Najciekawszym z nich jest z pewnością syrena o dwóch ogonach.
Ktoś mi ostatnio wspominał, że lądując w Gironie z chęcią dotarcia do Barcelony, warto jednak się nie spieszyć i na chwilę się zatrzymać! Widzę, że ta osoba miała rację! :)
Jedno z tych miast, przez które przejechałem z przekonaniem, że są tam tylko plaże. Długo tam siedziałeś?
W Gironie nie ma plaży :) Ostatnio trzy dni. Wcześniej na dwa dni za każdym razem.
Ojej! Jak miło przypomnieć sobie swoją pierwszą podróż Ryanairem :D To właśnie Girona była pierwszym miastem, które odwiedziłam w mojej podróżniczej przygodzie (pierwszy przystanek w drodze do Barcelony). Bardzo miło wspominam to miasto :)
Super wspominki :) Wiele osób nie zagląda do miasta niestety, a szkoda. To trochę takie miasto w cieniu Barcelony, jak Beauvais w cieniu Paryża.
W Gironie spędziłam dosłownie kilka godzin, po drodze kilkudniowej objazdówki po Katalonii, ale zdecydowanie warto. Zwłaszcza te domy nad rzeka. Cudo :)
chyba jedno z pierwszych miast na zachodzie Europy, które mogłoby mi się spodobać :) nie wygląda, żeby jeździło tam dużo ludzi
Ludzi nie ma, także polecam Mój Drogi :) Kto wie, może Ci się spodoba!
Girona była pierwszym miastem i w ogóle pierwszym miejscem w Hiszpanii, do którego w życiu przyjechałam <3 Bardzo mi się wtedy spodobała!
Bardzo dobre wejście do Hiszpanii! :)
Zrobiłeś smaka na Gironę :) Szczególnie możliwością spojrzenia na jej starówkę z murów miejskich. Fantastyczna sprawa!
Koniecznie! Polecam ;)
Zachęca do odwiedzin Girony. I opis, i film promocyjny :) Jak następnym razem będę w Barcelonie zdecydowanie zrobię sobie wycieczkę.
Na pewno będziesz zachwycona!
Dla mnie nr 1 są Łaźnie, chociaż ta ścieżka po murach też miała swój urok
Oczywiście, że ścieżka ma swój urok ;) Niewiele miast ma tak wspaniałe punkty widokowe!
No to przez Ciebie jeszcze bardziej żałuję, że nie spędziłam paru godzin w Gironie. No ale, jest powód by wrócić :) Bo – werble – zaskakująco ciągnie mnie do Katalonii :) (Ale nie będę całować żadnych posągów w dupkę!)
Oj tak! Każdy powód jest dobry, aby wrócić do Katalonii :) Co do lwicy, to faktycznie, trzeba uważać. Ja całowałem kiedyś i wracam tam często!