Porta Nigra – Czarna Brama w Trewirze

Dokonania i wpływ rzymskiej cywilizacji na kulturę europejską i jej dziedzictwo można by opisywać godzinami. Pośród ich całego ogromu podkreślić trzeba działanie na rozwój architektury, jakiego żadna cywilizacja dotąd tego nie uczyniła. Jak grzyby po deszczu powstawały okazałe pałace, budynki użyteczności cywilnej – termy, teatry, amfiteatry: wszystkie podporządkowane skrupulatnie przygotowanemu planowi. Według niego, w samym sercu civitas, u zbiegu dwóch głównych ulic miało znaleźć się forum, a całość okalać miały mury miejskie z czterema bramami, rozmieszczonymi na krańcach cardo i decumenus. Wejście do osady było możliwe tylko i wyłącznie przez którąś z nich.

Jedną z takich bram znajdziemy w miejscowości Trewir, która pretenduje do miana najstarszych ośrodków miejskich w Niemczech. Jej brama, zwana Porta Nigra (czarna brama), jest zaś najstarszym rzymskim obiektem fortecznym na terenie kraju. Jej powstanie datuje się na lata 160-200, kiedy to stanowiła integralną część ponad sześciokilometrowej fortyfikacji, chroniącej od północy rzymską kolonię Augusta Treverorum. Do budowy Porta Nigra użyto szarego piaskowca pochodzącego z kamieniołomów niedaleko miasta. Duże kamienne bloki nie zostały jednak połączone za pomocą zaprawy murarskiej, a wyłącznie przy użyciu żelaznych haków, które w średniowieczu masowo padały łupem złodziei. Z nieznanych dotąd przyczyn jej budowa nigdy nie dobiegła końca.

Katedra w Trewirze – W cieniu Świętej Tuniki

Co ciekawe, nazwa Porta Nigra przyległa do bramy dopiero w Wiekach Średnich. Wtedy to konstrukcję zaczęły atakować drobne organizmy, przyczyniające się do zmiany koloru piaskowca. Oprócz tej bramy w mieście, według rzymskiego zamysłu, istniały jeszcze trzy inne. Ich nazwy również pojawiły się dopiero w średniowieczu: Porta Alba (na wschodzie), Porta Inclyta (na zachodzie) oraz Porta Media (na południu).

Nowe życie Porta Nigra

Podupadająca w średniowieczu warownia na pewno podzieliłaby los innych, które z czasem rozebrano i posłużyły jako budulec dla nowych budynków. Szczęśliwie w XI wieku na swoją pustelnię upatrzył sobie to miejsce niejaki Symeon. W 1028 roku bowiem postanowił najzwyczajniej w świecie zamieszkać na terenie ruin. W 1035 roku, po śmierci ermity, papież Benedykt IX ogłosił go świętym, a żeby uczcić jego pamięć, rzymską bramę przekształcono w kościół. Tak oto Porta Nigra otrzymała nowe życie.

Symeon twierdził, że atakowały go demony. Pech chciał, że tuż po tym jak zamknął się w wieży na miasto spłynęła wielka powódź. Ludzie oskarżyli pustelnika o czary i jak najszybciej chcieli wypędzić go z kryjówki. Oddany modlitwie pustelnik zmarł podczas swych modłów, ułatwiając zadanie mieszkańcom. Wkrótce po tym, ermita dostąpił zaszczytu kanonizacji.

Utylizacja Porta Nigra stała się ewenementem, ale efekt końcowy musiał być zachwycający. Wnętrze bramy zadaszono, dolną kondygnację udostępniono dla ludu, a na górnej mogli modlić się wyłącznie zakonnicy. Pierwsze piętro zwano Niższym Kościołem i odpowiadało ono drugiej kondygnacji rzymskiej konstrukcji. Aby umożliwić do niego dostęp, usypano ogromny kopiec ziemi na którym zlokalizowano schody oraz poszerzono okno, które odtąd pełniło funkcję portalu. Oprócz wejścia do świątyni w zachodniej części umieszczono również mniejsze schody, prowadzące do wyższych kondygnacji, czyli do klasztoru Symeona. Jego ściany udekorowano barokowymi płaskorzeźbami świętych, związanych z historią Trewiru. Do budynku w obecnych czasach wchodzimy przez oryginalne drzwi z czasów rzymskich, ale co jest po drugiej stronie?

10 miast w Niemczech, które pokochacie!

Po drugiej stronie, czyli w wieży wschodniej znajdowała się tak zwana cela Symeona. Było to miejsce do którego przybywały pielgrzymki tuż po jego śmierci. Dostęp do tego pomieszczenia jest możliwy z drugiej kondygnacji rzymskiej. Również po stronie wschodniej znajdował się ołtarz główny kościoła, który spełniał funkcję transeptu oraz prezbiterium. Pomiędzy oknami natomiast zachowały się pozostałości mechanizmu otwierającego bramę. Warto też wspomnieć, że z tejże kondygnacji wychodziły jeszcze jedne drzwi, prowadzące na zmieciony z powierzchni ziemi, przykościelny cmentarz.

Na drugim piętrze, czyli trzecim rzymskim urządzono klasztor Simeonstift i Kościół Wysoki. Świątynia znajdowała się po zachodniej stronie budynku, a wschodnią część wzbogacono o absydę. Także od wschodu zlokalizowano komnaty klasztorne oraz galerię krasnoludków – niszę na planie półkola z bogato zdobionymi, barokowo-rokokowymi kapitelami, wieńczącymi kolumny okienne. 

Tymczasem na trzecim piętrze, po stronie zachodniej można dopatrzeć się jak wyglądało dawne sklepienie kościoła. W średniowieczu było to miejsce zwieńczone iglicą, a w jej pobliżu znajdował się kapitularz. Jeśli chodzi o wschodnią stronę, kondygnacja nie istnieje. Obok zaskakującego mezaliansu budowlanego, oprócz wspomnianego cmentarza, powstała także nowa brama do miasta, zwana dumnie Bramą Symeona

Opactwo Maria Laach – Raj na ziemi

Kościół przetrwał w takiej postać ponad dwieście lat. Niestety podczas rządów Francuzów, w latach 1794 – 1814 świątynię desakralizowano. Napoleon podczas wizyty w Trewirze w 1804 rozkazał usunąć wszelkie elementy, które dodano do wspaniałej rzymskiej budowli. Jego życzenie nie mogło jednak zostać spełnione od razu, ale kościół w końcu doczekał się rozbiórki za czasów Zaboru Pruskiego, a dokładniej w 1815 roku. W kolejnych latach 1822-1875 Porta Nigra po raz kolejny w historii używana była jako brama do miasta. W 1986 roku jej wartość historyczną uhonorowano wpisem na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Lektura:

Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Komentarze:

  1. raczej Porta Nigra nie powstała wiek czy dwa przed Chrystusem, ponieważ Rzymianie pojawili się w Trewierze dopiero ok. 50 roku p.n.e. ;)

    1. Nie znam niestety aż tak dobrze historii Trewiru, w każdym razie mogę zapewnić, że daty sobie nie wymyśliłem ;)

  2. Porta Nigra mnie rozczarowała, popatrzyłem i poszedłem dalej, aby zaszyć się na kilka godzin w trewirskiej katerze św, Piotra, której skarbiec jest po prostu obłędny. A teraz tak patrzę na Twoje zdjęcia i myślę, że może niepotrzebnie skreśliłem „czarną bramę”.
    Przy okazji – jakby się ktoś wybierał w tamte strony, to niedaleko Trewiru, kilka kilometrów na zachód od Kontz, jest wioska Tawern, nad którą wznosi się góra Metzenberg, gdzie stoi zrekonstruowana świątynia Merkurego. Naprawdę warto tam zajrzeć. :)

    1. Jak dla mnie Porta Nigra wygląda świetnie i sam fakt, że była niegdyś gotyckim kościołem sprawił że musiałem poświęcić jej więcej uwagi. Katedra w Trewirze to zupełnie inna sprawa, siedziałem tam długie godziny nie mogąc wyjść z podziwu! Dobrze, że piszesz o tej świątyni, bo akurat jutro wybieram się do Metz i będę jechał obok Trewiru!

Sprawdź też
Close
Back to top button
error: Zawartość chroniona!