BarokNiemcyRomanizmZamki i Pałace

Zamek Falkenstein – Kamienny sokół

Zamek Falkenstein to twierdza położona w górach Harzu w środkowych Niemczech. Wraz z wieloma innymi zabytkami kraju związkowego Saksonia-Anhalt współtworzy jedno z czterech ognisk romanizmu w Europie, tzw. Szlak Romański (niem. Strasse der Romanik). Ukryty za gęstą ścianą lasu zamek Falkenstein stał się, zupełnie jak zamki Eltz czy Marksburg, twierdzą nie do zdobycia. Choć dziś tereny wokół niego ograniczają się do bezkresnego morza leniwie kołyszących się na wietrze wierzchołków drzew, wciąż da się poczuć tchnienie wieków minionych, kiedy panował tu zgiełk i rwetes.

Zamek Eltz – Zamek z bajki

Zamek Falkenstein: Rys historyczny

Swoje miejsce na liście znamienitych zabytków na Szlaku Romańskim zamek Falkenstein zawdzięcza wielowiekowej historii. Jej początek sięga lat dwudziestych XII wieku. Warto zaznaczyć w tym miejscu, że romanizm nie jest stylem architektonicznym, który definiuje ogólny obraz dzisiejszej fortecy.

Fundacja warowni związana jest ze skutkami wojen o terytorium, między wieloma, właśnie Harzu. Jego włodarzami był głównie ród von Arnsted – znany z czasem jako ród von Falkenstein. Założycielami trzech istotnych dla linii von Falkenstein zamków: Arnstein, Konradsburg (przeznaczonego na klasztor augustianów i miejsce pochówku potomków) oraz Kamiennego Sokoła byli hrabia Burchard von Konradsburg Młodszy i jego syn o tym samym imieniu. Przymierze zawarte z arcybiskupem Magdeburga oraz biskupem Halberstadt doprowadziły stale rosnącą w siłę dynastię do kolejnych konfliktów. Te z kolei jeszcze przez długi czas nie dawały o sobie zapomnieć. Zmierzch linii majętnego rodu nastąpił wraz z Burchardem V w roku 1334. Przedłożył on bowiem miłość do Boga ponad wszelkie dobra doczesne.

Zamek Cochem – Romantyczna twierdza nad Mozelą

Łakomy kąsek, jakim był zamek Falkenstein, w roku 1437 trafił w posiadanie familii von der Asseburg. Przyczyniła się ona się do rozbudowy i modernizacji twierdzy na przestrzeni kolejnych wieków. Od 1449 1940 roku stała się ona lennem dziedzicznym, jednego z najpotężniejszych rodów w tej części Europy. Zamek Falkenstein, chociaż nie został nigdy zdobyty, nie uchronił się jednak od skutków Wojny Trzydziestoletniej przed którymi z całych sił bronił go Busso V. Skutecznie plądrowany przez wojska popadł wkrótce w niełaskę. XIX wiek przyniósł do zamku, oprócz kolejnej przebudowy – tym razem w stylu romantycznym, tradycję dorocznego, królewskiego polowania. Na liście gości znalazł się wówczas sam Otto von Bismarck. W ostatnich chwilach II wojny światowej Kamienny Sokół stał się celem amerykańskich bombowców, ale tak jak wiele już razy w swej historii, dumnie uniknął nieszczęścia.

Sokół w kamieniu rzeźbiony

Naturalnym jest proces renowacji i rekonstrukcji, zwłaszcza na przestrzeni tylu wieków, ile liczy sobie zamek Falkenstein. Aby przystosować go do mieszkania i obrony, w obliczu upływającego czasu, podjęto tu wiele prac budowlanych. Istotnym zatem jest jednak fakt, że rzut poziomy obecnego zamku jest praktycznie taki sam, jaki istniał tu na początku jedenastego stulecia. Określenie to nie dotyczy jednak murów zewnętrznych oraz bastionów, a także samej skali zamku. Pierwotny zamysł był kontynuowany przez potomków wielkich rodów, co nie jest aż takie częste, jeśli chodzi o wielowiekowe budowle. Wyjaśnieniem tego zjawiska jest zapewne ograniczony teren na którym się znajduje.

Usytuowany na kamiennej ostrodze zamek Falkenstein, wychodzący na wschodnią część doliny Salke, właśnie tutaj skoncentrował swe najlepsze mechanizmy obronne. Seria trzech wysepek, podzielona wąwozami oddaliła płaskowyż zamkowy od pierwszej linii ataku potencjalnego wroga. Nad potężnymi czterometrowej grubości murami góruje imponujący stołp. Symbolizuje on potęgę rodu, który też przy okazji nawiązuje w swej bryle do innego wspaniałego zamku w Niemczech – Pfalzgrafenstein na wyspie Kaub w regionie Nadrenia – Palatynat. Początkowo centralna wieża liczyła 23 metry, jednak w roku 1592 zdecydowano się na podwyższenie jej aż o 10 metrów, co widoczne jest zresztą na pierwszy rzut oka.

Zamek Pfalzgrafenstein – Titanic Renu

Perforacje zewnętrznych ścian murów wyznaczają wysokość wewnętrznego dziedzińca, którego budynki początkowo nie tworzyły zamkniętego kręgu. W XVI wieku przebudowano jednak stajnie i pomieszczenia dla służby, zmieniając tym samym ich przeznaczenie i łącząc z resztą zabudowań, w tym z Salą Rycerską (Dirnitz) oraz z palatium – główną częścią zamku. Wszelkie zmiany tego okresu w postaci fundamentów zachowały się w podziemiach. Podzamcze od zniszczeń budynków gospodarczych w XVIII wieku tworzy niemalże otwartą przestrzeń. Od zamku głównego oddzielał je wąwóz, zasypany przy okazji reorganizacji zamku niskiego.

Czym jest Kamienny Sokół? Słowo falke w języku niemieckim oznacza właśnie sokoła. Jeśli przyjrzymy się bryle zamku od wschodniej fasady, dostrzeżemy w majestatycznym stołpie kształt dzioba drapieżnego ptaka – symbolu bezwzględności. Ponadto aktualnie w podzamczu usytuowana jest wystawa dzikich włodarzy przestworzy. Przynosi to na myśl zamiłowanie do polowania XIX-wiecznych władców i jednocześnie silnie definiuje ducha tego miejsca.

W dawnej twierdzy sokoła

Zmieniający się jak w kalejdoskopie władcy, oprócz nabywania kolejnych posiadłości, które koniec końców zostały w większości zmiecione z powierzchni ziemi, zapisali się w historii zamku dzięki licznym zmianom wprowadzanym w jego bryle jaki i wnętrzu.

Zamek Marienburg – Małe El Dorado

Na podstawie badań archeologicznych udało się ustalić, że już od 1220 do 1260 roku trwały tu prace budowlane. Miały one poprawić obronność zamku i przystosować go przede wszystkim do pełnienia funkcji siedziby rodowej. Zmierzch rodu von Falkenstein sprawił, że piecza nad zamkiem przypadła kapitule katedry w Halberstadt, która dzierżyła ją w latach 1332 – 1334. Wokół zamku istniała już wówczas strefa oddzielająca zamek wysoki od reszty zabudowań.

Zamek Marksburg – Niezniszczalny

Pierwsza brama, po której pozostał widoczny ślad służyła nie tylko jako wrota, ale także jako magazyn na zboże oraz jako stróżówka – najprawdopodobniej o dwóch kondygnacjach. Domniemanie to oparto na badaniach drugiej bramy, która w przeciwieństwie do pierwszej, zachowała się w świetnym stanie. Broniący północnej części zamku wjazd z galerią z pruskiego muru zespolono z murem zewnętrznym i kuchnią. Łącznie zamek Falkenstein chroniony był aż przez siedem bram, które utrudnić miały dostęp do środka napastnikowi.

Dwuletnia kadencja kapituły przyniosła zamkowi więcej szkód niż pożytku, a nim Bernd IV, pierwszy władca z rodu von Asseburgów przejął zamek Falkenstein, domagał się od biskupa Halberstadt 2000 guldenów reńskich na rzecz pokrycia kosztów naprawy. Gruz, który pojawił się tu po zniszczeniach dokonanych przez kanoników podniósł poziom podłoża na głównym dziedzińcu. Rekonstrukcja ufundowana przez Bernda IV zakładała, z wiadomych względów, głównie renowację palatinum, co przyniosło powstanie piętrowej konstrukcji z pruskiego muru.

Zamek Marksburg – Niezniszczalny

Podziemia XI-wiecznego Sokoła zachowane są w bardzo dobrym stanie, a należą do nich między innymi piwnice z romańskim kominkiem czy Stara Zakrystia (Alte Sakristei). To, co widzimy dziś to w większości „nowa odsłona” z roku 1676, jednak warto wiedzieć, że skoncentrowane w tym czasie prace na zamku głównym nie pozostały bez wpływu na podzamcze. Dokumenty z 1689 roku wskazują na stan zaniedbania tej części i dlatego jej zabudowania  po 1769 roku uległy wyburzeniu. Kolejny właściciel – Achaz Ferdinand von der Asseburg zdecydował się również na ściągnięcie galerii z muru pruskiego, które okalały wieżę centralną, nadając jej wizerunek zachowany do dziś. W zasadzie o tym, co zmieniono na przestrzeni tych wszystkich lat można by napisać jeszcze niejedno. Trzeba przyznać jednak, że efekt wszystkich modernizacji wypada zadowalająco.

Zamek Falkenstein praktycznie

Droga do zamku nie jest usłana różami, więc warto zaopatrzyć się w odpowiednie do chodzenia po górach obuwie. Co prawda, to nieco ponad dwa kilometry od parkingu, ale wciąż. Białe trampki absolutnie niewskazane! Jeśli jesteśmy zmotoryzowani, auto należy pozostawić na płatnym miejscu postojowym przy drodze L230 (Falkensteiner Weg). Koszt takiej przyjemności to 4 EUR, bez względu na czas. Wstęp na zamek jest odpłatny, a koszt biletu to kilka EUR, bez możliwości fotografowania. W większości pomieszczeń spotkamy się z zakazem robienia zdjęć. Godziny otwarcia i inne informacje można sprawdzić na stronie zamku klikając TUTAJ.

Wyposażenie wnętrz nie różni się szczególnie od tych, które prezentują nam zamki w kraju sąsiadów. Pomimo tego, że sporo eksponatów pochodzi jednak z ubiegłego stulecia sale urządzono tu z rozsądkiem. Przyjemne otoczenie i znikoma ilość turystów zdecydowanie sprzyjają odpoczynkowi i zwiedzaniu. Dodatkowo na dziedzińcu nierzadko przewijają się persony wpasowane w klimat epoki!

Lektura:

Pokaż więcej
Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Komentarze:

  1. O zamek mojej Babci ;) długo szukałem artykułu na jego temat, szkoda że nie jest już na siłach by znów go odwiedzić. Po latach nazwisko Falkenstein znów by się odrodziło….

  2. Naprawdę fajny zamek, główną bryłą przypomina trochę ten w Będzinie.

    Pozdrawiam

  3. Uwielbiam zwiedzać zamki! Mają one w sobie dużo magii i tajemnicy :) Zamek Falkenstein nie był mi dotąd znamy ale wygląda pięknie a jego historia jest bardzo ciekawa. Zdecydowanie trzeba niedługo się wybrać do Austrii ;)

  4. Bardzo ciekawe miejsce, a nazwa kojarzy mi się z Frankensteinem :D Zdjęć nie można robić w ogóle czy trzeba nabyć dodatkowo płatne pozwolenie?

  5. Choć zazwyczaj nie planuję swojego podróżowania wokół zwiedzania zabytków zamki mają to coś… Zdecydowanie wolę odkrywać magię takich miejsc, niż magię wielkich miast… :).

  6. W życiu nie dopatrzyłbym się w tym zamku sokoła! ;) Ogólnie zamki są fajne właśnie wtedy, kiedy nie ma w nich ludzi – cisza i spokój

Back to top button
error: Zawartość chroniona!