Słowacki Spisz – Prawdziwy raj na ziemi
Poprad
Poprad z kolei to niemal zupełne przeciwieństwo Lewoczy. Nie chodzi tu wszak o zabytki, bo tych znaleźć tu można całkiem sporo, ale o tak zwany klimat. Miasto to zawładnięte zostało przez turystów, którzy licznymi kolumnami przedeptują tutejszy rynek. Winne temu są pobliskie Tatry Wysokie oraz znany w kraju aquaparku. Nie ma tu więc chwili na zadumę, aczkolwiek ma to również swoje dobre strony. W Popradzie znajduje się najlepsza baza noclegowa i restauracyjna. Oprócz wszechobecnej bryndzy raczyć się tu można na przykład przepysznym serem owczym.
Chętnie odwiedzany przez turystów rynek w Popradzie skoncentrowany jest wokół placu św. Idziego z XIII-wiecznym kościołem (słow. Kostol svätého Egídia) w jego centrum. Nieco dalej natomiast znajduje się klasycystyczny kościół Świętej Trójcy (słow. Evanjelický kostol) z urokliwym parczkiem u jego wrót. Najlepszym co ma Poprad jest jednak miasteczko, które wchłonął po II wojnie światowej – Spiska Sobota (słow. Spišská Sobota). Jest w niej ryneczek z kościołem św. Jerzego(słow. Kostol svätého Juraja) z renesansowo-klasycystyczną wieżą, i tak jak w Popradzie, otoczono go zespołem mieszczańskich kamienic. W tutejszej świątyni znajduje się zespół ołtarzy dłuta, a jakże, mistrza Pawła z Lewoczy.