Akwizgran – Miasto Karola Wielkiego
Wraz z rozwojem mojej niepohamowanej potrzeby poznania Europy przez pryzmat średniowiecznej architektury nie mogłem sobie wybaczyć, że mijałem Akwizgran mknąc w błogiej nieświadomości w innym kierunku. Jako, że nie da się wiedzieć wszystkiego, co już ustaliliśmy, naraz po otwarciu jednej z książek Rolfa Tolmana, nie mogłem wyjść z podziwu dla perełki, którą umieszczono na jednym ze zdjęć – katedra w Akwizgranie. Pochłaniając jak gąbka wszelkie fakty na jej temat zapragnąłem tam być, nie przypuszczałem jednak że moje pragnienie zostanie spełnione już tydzień później…
Królewska Łaźnia
Położone na granicy trzech państw ukochane miasto Karola Wielkiego, które w dobie baroku zdobyło miano „Królewskiej Łaźni” już od czasów rzymskich miało zdecydowaną przewagę nad wieloma grodami w Europie. Rozsławione przez wody termalne miejsce i persona operatywnego władcy z dynastii Karolingów sprawiły, że Akwizgran stał się bardzo ważnym punktem na mapie Starego Kontynentu.
10 sakralnych klejnotów Dolnej Saksonii
Wspominając o zbawiennych dla ciała źródłach nazwa miasta, która w języku niemieckim brzmi Aachen lub Bad Aachen, a wzięła swą nazwę właśnie od nich. Dokładniej łacińska nazwa Aquae Granni oznacza Wody Grannusa, czyli bożka, którego czcili Celtowie kiedy przybyli na te ziemie. Co ciekawe, w większości języków nazwa miasta pozostaje niezmienna (wyłączając wariacje fonetyczne). Tylko odpowiedniki – francuski Aix-la-Chapelle i czeski Cáchy różnią się od pozostałych. W językach italskich (Hiszpania i Włochy) oraz polskim używany jest natomiast odpowiednik łaciński Aquisgranum (lub Aquis Grani).
Rzymski Akwizgran szczycił się dwoma łaźniami mogącymi pomieścić do 6000 osób, ale dodając do tego personę Charlemagne i święte relikwie, których był kolekcjonerem możemy wysnuć wniosek, że to właśnie dzięki temu miasto trwało w okresie prosperity przez długi okres swojego istnienia. Jeśli dorzucimy do tego przemysł metalurgiczny, mający zaczątki w 1385 roku i przemysł tkacki z XV wieku jego znaczenie jako punktu odrodzenia Imperium Rzymskiego jest jasne. Niesprawiedliwym byłoby napisać, że do wszystkiego przyczyniła się jedna persona. Wszakże na pewno włożyła w to wiele, co też odnotowano w najlepszym miejscu z możliwych – w katedrze w Akwizgranie.
W oktagonie, który zbudowano na rozkaz Karola Wielkiego powstała poniższa inskrypcja:
CUM LAPIDES VIVI PACES CONPAGE LIGANTUR INQUE PARES NUMEROS OMNIA CONVENIUNT; CLARES OPUS DOMINI; TOTAM QUI CONSTRUIT AULAM EFFECTUSQUE PIIS DAT STUDIIS HOMINUM. QUORUM PERPETUI DECORIS STRUCTURA MANEBIT. SI PERFECTA AUCTOR PROTEGAT ATQUE REGAT: SIC DEUS HOC TOTUM STABILIT FUNDANIME TEMPLUM: QUOD KAROLUS PRINCEPS CONDIDIT, ESSE VELIT.
Jeśli żywe kamienie połączone są w równowadze, jeśli w każdym kawałku zgadza się ich liczba i miara, lśnić blaskiem będzie dzieło Pana, który zbudował tę salę – ukoronowanie wysiłków pobożnego miasta. Na wieki zachowa przyzwoitość sztuki człowieka, jeśli ręka Wszechmocnego wdzięcznie nad nim panuje. Dlatego prosimy Boga, by zechciał ochronić to święte miejsce, które Książę Karol na solidnym fundamencie nam zbudował.
I zniknęło…
Do 1531 roku, na przestrzeni niemalże 600 lat w akwizgrańskiej katedrze koronowano 30 następców Karola Wielkiego. Takie akty jak próba uświęcenia największego władcy Karolingów mimo sprzeciwu Watykanu nakręcała wielką machinę pielgrzymkową. Relikwiarz Carolusa Magnusa był oczywiście jedną z atrakcji. Obok pieluszek dzieciątka Jezus, sukna którym owinięto ściętą głowę Jana Chrzciciela czy sukni Maryi Panny w której porodziła syna.
Każde wielkie miasto w swojej historii ma swój wielki pożar, ma i Aachen. 1656 rok nie był dobrym rokiem dla jego mieszkańców. W ciągu jednego dnia spłonęło 90% jego zabudowy i tak właśnie zniknęło ono pod ciężarem popiołu. Wraz z nim aspiracje wielkiego władcy oraz cały splendor nad którym pracowano setki lat. Kuriozalnym jest fakt, że jedna chwila może zmienić całą historię.
Magdeburg – Kolebka niemieckiego romanizmu
Oczywiście Akwizgran odbudowano, dalej traktowano go jako „Łaźnię Królewską”, a industrializacja stała się jego drugą szansą na triumf. Pomiędzy latami 1792 i 1814 stał się dominium francuskim, a w 1815 stał się prowincją pruską. Gwoździem do trumny królewskiego miasta stała się II wojna światowa. Obeszła się ona z miastem niemal tak okrutnie jak pożar sprzed wieków.
Akwizgran esencjonalnie
Katedra – oczywisty dowód na wielkość miasta we wcześniejszych epokach. Nie trzeba być specjalistą w dziedzinie architektury, aby to zauważyć. Mieszanka stylów różnych epok sprawiła, że katedra św. Marii w Akwizgranie stała się pierwszym monumentem na terenie Niemiec, wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO w roku 1978. Dużo więcej informacji na jej temat znajdziecie TUTAJ. Warto napomknąć, że w pobliżu katedry znajduje się skarbiec (niem. Domschatzkammer) w którym przechowywana jest znaczna większość relikwii akwizgrańskich.
Ratusz (niem. Aachener Rathaus), jak zauważymy, to nie tylko muzeum czy miejsce obrad rady miejskiej. To przede wszystkim miejsce w którym działa się historia. To serce miasta, które po dziś dzień, mimo licznych przeciwności losu wciąż tętni życiem. To w tym miejscu miał znajdować się tron koronacyjny władców Cesarstwa. Dziś ku pamięci tego najznamienitszego ze wszystkich przyznawane są nagrody Karola Wielkiego.
Więcej o ratuszu:
Pragnienie powrotu do korzeni
Po wspaniałym i wielkim Akwizgranie sprzed pożaru zostało niewiele. Eklektyczna katedra, która jest perłą jedyną w swoim rodzaju, średniowieczny ratusz w którym urzędował wielki Karol z piękną Salą Koronacyjną i oczywiście relikwie w przykatedralnym skarbcu. Cudem ocalałe z pożaru do dzisiaj wabią wiernych. Cyklicznie, co cztery lata wystawiane są te najcenniejsze – pieluszki Dzieciątka Jezus. Gdzieniegdzie odnajdziemy jeszcze resztki wielkich murów miejskich, które niegdyś składały się z 22 wież i 11 bram. Dzisiaj to dwie bram – Ponttor i Maschiertor oraz jedna wieża Langer Turm.
Naprzeciwko katedry nie sposób nie natknąć się na piękną fasadę pierwszego ratusza – Grashaus z 1267 roku. Wprowadza on nas niejako do Akwizgranu sprzed wieków i do przyjemnego miasteczka jakim jest dziś. Urokliwe centrum, które wzniesiono na zgliszczach 4664 domów stało się skupiskiem przykładów architektury kolejnych epok. Z pożaru obronną ręką wyszedł Haus Löwenstein zbudowany w roku 1344 do dziś jest jedną z wizytówek miasta.
Norymberga – świetny plan na weekend!
Boom gospodarczy w XIX wieku i uwielbienie dla tego, co średniowieczne stało się niczym powrót do korzeni dla miasta. Znów pojawiało się pragnienie wielkości, odzwierciedlone nie tylko w odnowionych obiektach, ale i w całkiem nowych przedstawicielach historyzmu. Chętnie wznoszono neoromańskie i neogotyckie świątynie, które zawierały pozostałości nieistniejących obiektów, aby podnieść ich rangę. Dziś są zaledwie wspomnieniem wielkiego miasta z przeszłości.
Co warto zobaczyć w Akwizgranie?
Oprócz typowych must see, jak katedra czy ratusz w Akwizgranie, możemy wybrać się na przykład do Międzynarodowego Muzeum Prasy (niem. Internationales Zeitungsmuseum). Znajdziemy tu kolekcję stworzoną na podstawie ponad 200 000 gazet z całego świata z przestrzeni pięciu wieków! Jeśli zaś lubicie tułaczkę po muzeach, Muzeum Couven zabierze Was w magiczną podróż przez żywot arystokratów z XVIII/XIX wieku. W Suermondt-Ludwig-Museum natomiast możecie obcować z dziełami największych rzeźbiarzy niemieckich i niderlandzkich oraz obrazami holenderskich i flamandzkich artystów XVII wieku. Jeśli czar architektury ani muzea Was nie przekonują pozostają jeszcze wody termalne!
10 miast w Niemczech, które pokochacie!
Warto wiedzieć, że istnieje możliwość zobaczenia legendarnego tronu Karola Wielkiego na którym zasiadali kolejni władcy aż do połowy XVI wieku. Możliwość ta dostępna jest po zakupie biletu z przewodnikiem w Center Charlemagne gdzie nabędziemy także bilety do skarbca. Dawniej tron wystawiony był na widok publiczny – w katedrze. Niestety często dochodziło do aktów wandalizmu, więc po prostu go ukryto. Akwizgran to miasto studenckie, dość mocno zapełnione co jest równoznaczne z problemem z parkowaniem. Zmotoryzowani powinni zostawić auto gdzieś poza centrum, nam udało się zaparkować na Kamper Strasse, czyli kawałek od serca miasta.
Czar miasteczka tworzą bajeczne zakątki i duchy przeszłości, nieodłączny element wielkich miast zamierzchłych czasów. Każda odległość warta jest jednak spaceru po tym mieście!
Lektura użyta we wpisie „Akwizgran – Miasto Karola Wielkiego”:
- www.aachen.de
- Aachen – Guía de la ciudad y la catedral – Michael Imhof Verlag GmbH & Co. KG; 2012.
Byłam w wielu z opisywanych miejsc i te opisy i zdjęcia spodobały mi się na tyle, że udostępniłam je i poleciłam na G+. Serdecznie pozdrawiam życząc dalszych dokonań.
Dziękuję bardzo :)!
Kiedyś, chcąc zwiedzić katedrę co nie było mi w końcu dane, byłam częściowo uczestnikiem przekazywania majoratu przez ostatniego Habsburga nad Bractwem Kurkowym młodszemu z Habsburgów. Widok europejskiej arystokracji w diademach na głowie , mógł przyprawić o zawrót głowy rekompensując niemożność zobaczenia tronu Karola Wielkiego.
Wow! To dopiero niezapomniane przeżycia! :) Jestem pewien, że to dobry ekwiwalent, będzie co wnukom opowiadać.
Dziwnie tak czytać wpis co warto zobaczy w akwizgranie, kiedy jak tylko widzę ta nazwę to mam przed oczami podręcznik do historii. :D
Skojarzenie jak najbardziej poprawne ;) ! W każdym razie warte odwiedzenia choćby ze względu na historię.
Lubię takie miejsca, ogólnie ostatnio zauważyłam, że wypady w góry sprzed kilku lat zamieniliśmy właśnie na krótkie city beaki, może więc wkrótce się tam pojawimy ;)
Miasto z duszą i historią :) Widać to po Twoim wpisie i zdjęciach. Lubię takie miejsca, z którymi wiąże się jakaś ciekawa historia :) A do tego świetne ujęcia katedry!
Pięknie powiedziane, duszę ma na pewno. I duchy – przeszłości. Cieszę się, że Ci się podoba ;) Pozdrawiam!
Miasto wygląda bardzo urokliwie, ale też tak tajemniczo… sporo ciekawych historii na pewno się w nim kryje :) Podoba mi się!
A wiedziałeś, że w Świętokrzyskim też jest Akwizgran? Fakt, jest to wieś, ale można się zdziwić, widząc taką nazwę ;)
Widziałem, cóż za niefart… W Polsce mamy duuużo więcej takowych przypadków haha Wenecja, Praga, Rzym… Nie mamy zbyt wielkiej fantazji podczas tworzenia nazw miejscowości, ewidentnie nie.