FrancjaInne obiekty cywilne

Carcassonne – Średniowieczne miasto-twierdza

Ukryte za wstęgami murów i wież Carcassonne w średniowieczu stało się twierdzą nie do zdobycia. Tak potężne umocnienia były zbawienne choćby dla katarów, którzy bronili się tu zarówno przed wojskami Kościoła, jak i przed koroną. Wraz z wynalezieniem armaty, pieczołowicie rozbudowywane mury straciły jednak na znaczeniu, popychając miasteczko w ruinę. Dzięki zapoczątkowanej przez le-Duc’a konserwacji możemy dziś podziwiać jedyny tego typu kompleks na świecie. 

Jeśli jesteś miłośnikiem średniowiecznej architektury Francji być może zainteresuje Cię moja książka. To pierwszy polski przewodnik po aż 101 francuskich kościołach wieków średnich. Dzięki niemu odkryjesz kolejne cuda architektury gotyckiej i romańskiej. Poznasz ich historie (a niekiedy także i legendy ✨). W środku ponad 400 stron i ponad 400 zdjęć! Takiej książki jeszcze nie było!

Nim powstała twierdza nad twierdzami

Historia Carcassonne rozpoczęła się na długo zanim powstała znana nam wszystkim twierdza nad twierdzami. Już w VIII wieku p.n.e., około 2,5 kilometra na południowy zachód od dzisiejszej la Cité, zlokalizowana była pierwsza osada – Carsac. Jej mieszkańcy parali się głównie rolnictwem oraz łowiectwem, niemniej dzięki położeniu na szlaku wiodącym z Katalonii na półwysep Iberyjski osada stała się także centrum wymiany produktów. Ze względów bezpieczeństwa, prawdopodobnie dwa wieki później, osiedlono się w miejscu docelowym – na wzgórzu nad rzeką Aude. 

10 najpiękniejszych miejsc we Francji

W IV wieku p.n.e. tereny te opanowali Tektosagowie (plemię Galatów), którzy do palety zajęć tutejszej wspólnoty dodali górnictwo. Około dwudziestu kilometrów na północ, w okolicach Czarnej Góry (fr. Montagne Noire), wydobywano bowiem złoto. Po podbiciu Galii przez Juliusza Cezara Carcassonne, a raczej Julia Carcasso, ufortyfikowano, acz nieznany jest dokładny kształt owych fortyfikacji. W części północnej do dziś zachowały się jednak ich kilometrowy fragment. Złożony jest on z grubego na 3-4 metry muru oraz półokrągłych wież wzniesionych z elementów poprzednich obwarowań. Szacuje się, że broniły one miasta o powierzchni siedmiu hektarów. 

Zamek Pierrefonds – Niczym Feniks z popiołów

W V wieku władzę na półwyspie Iberyjskim i w Langwedocji przejęli Wizygoci. Według św. Grzegorza z Tours to właśnie w Carcassonne ukryć mieli ogromne skarby, zrabowane min. z Rzymu i Jeruzalem. (Do XIX wieku próbowano je odnaleźć. Niestety, bezskutecznie.) Dawniej uważano, że rozbudowali oni obwarowania, co wyjaśniałoby rzędy ceglanych nadbudówek murów z czasów Rzymian. Niemniej badania archeologiczne* skłaniają się ku datowaniu ich na korzyść cesarstwa. 

Katedra w Tours – W zasięgu możliwości

Jakby nie było, w 508 roku mieszkańcom udało się odeprzeć atak Chlodwiga I, a w 584 Gontrama I. Więcej szczęścia niż Frankowie mieli jednak Saraceni i to oni wiosną 725 roku przejęli la Cité zmieniając ją w Karkashunę. Ich dość bezlitosne rządy przerwał w 759 roku Pepin Krótki, wypędzając ich z Septymanii. 

Carcassonne Trencavelów

W 1082 roku wicehrabia Albi, Nimes i Béziers – Bernard Aton Trencavel ogłosił się również wicehrabią Carcassonne. Przez wzgląd na spory rodzinne, barcelońska dynastia do której Carcassès należało, nie była w stanie zareagować na zajęcie miasta przez uzurpatora. Wreszcie po licznych konfliktach z samymi mieszkańcami familia Trencavel ugruntowała swoją władzę, osiedlając się tu na niemal całe stulecie. 

Katedra w Albi – Forteca przeciw Katarom

La Cité ich czasów podzielona była na szesnaście kasztelanii (!), chronionych przez dwie lub trzy wieże obronne. Pomiędzy domami notablów znajdował się również zamek wicehrabiego, pałac biskupi, domy kanoników i oczywiście, nieukończona jeszcze, katedra św. Nazariusza z przylegającym do niej krużgankiem. Ponadto istniały tu też dwa zamki: św. Michała, zwany też Castellare na południu mesety oraz św. Wincenta na północy. Oba, tak jak miasteczko na wzgórzu, otoczone były murami obronnymi oraz fosą. 

Katarzy w Carcassonne

W XI wieku w Langwedocji, zapewne dzięki kwitnącemu z dalekim wschodem handlowi, zakiełkowała idea znana jako kataryzm. Jego surowa doktryna wymierzona była przeciwko rozpuście ówczesnego kleru, a także i ustrojowi feudalnemu. Południe Francji stało się więc idealnym gruntem dla nowej religii: arcybiskup Narbony, pisząc krótko, nie świecił przykładem, tak jak i tutejszy kler. Zwykli ludzie więc mimowolnie odwrócili się od katolicyzmu, co podsycali sami hrabiowie. Reforma gregoriańska bowiem uwolniła Kościół spod władzy świeckiej, więc nie mieli już oni żadnego interesu w tym, aby stać na straży starej religii. 

Dwór Trencavel chętnie angażował się w życie nowej wspólnoty. 14 stycznia 1208 roku, wraz z zabójstwem papieskiego legata, wszystko się zmieniło. Papież Innocenty III wytoczył wojnę heretykom wzywając Franków do krucjaty. 26 lipca 1209 roku jego krzyżowcy zmasakrowali bastion albigensów (katarów) w Béziers, po czym ruszyli na Carcassonne. Młody wicehrabia Raymond Trencavel zmobilizował wszystkie możliwe siły, aby odeprzeć sierpniowy atak wojsk bożych. W wyniku oblężenia zniszczeniu uległy oba zamki poza granicami murów obronnych, niemniej samo miasto wyszło z niego obronną ręką. 

10 miasteczek we Francji, które pokochacie!

Nie można jednak tego samego powiedzieć o ludziach. Odcięte od rzeki Aude oraz źródeł przy zamkach liczne miasto niemal pozbawione było wody. Obie strony rozpoczęły nieznane z treści negocjacje, które zakończyły się 15 sierpnia. Raymond oddał się w ręce krzyżowców, a cała burżuazja musiała natychmiast opuścić miasto. Legat papieski natomiast cały majątek Trencavelów przekazał najaktywniejszemu uczestnikowi wyprawy – Simonowi de Montford. 

Heretycy i pretensje Trencavela do Carcassonne

Ośmioletnia walka z herezją de Monteforda zakończyła się dla niego tragicznie. Umarł podczas oblężenia kolejnego przyczółka albigensów – Tuluzy. Jego syn zaś zrzekł się prawa do Langwedocji na rzecz Ludwika VIII. Nieco wcześniej jednak, syn Raymonda Trencavel, zupełnie jak jego dawny przodek, ogłosił się wicehrabią Carcassonne. Katarowie stosunkowo szybko odżyli po latach uciśnienia, ale równie szybko sytuacja wróciła do poprzedniego stanu. Z początkiem 1226 roku bowiem Carcassonne stało się celem kolejnej wyprawy krzyżowej, tym razem królewskiej. 28 stycznia hrabia Raymond VII z Tuluzy i jego wspólnicy, min. Trencavel ponieśli porażkę i zostali stąd wypędzeni. Monarcha obsadził najważniejsze pozycje w mieście zaufanymi ludźmi, łącznie z nowym biskupem.

Przezornie, w kolejnych latach rozpoczęła się kolejna rozbudowa fortyfikacji. Prawdopodobnie wtedy też zamek wewnątrz murów odseparowano od miasta, co świadczy o dość ograniczonym zaufaniu względem jego mieszkańców. Poza tym też rozpoczęto wznoszenie drugiego pasa murów obronnych oraz umocnienia istniejącego. Tak przygotowana forteca stawić czoła miała, nie komu innemu, jak młodemu Trencavelowi. 

Zamek Chambord – Kosztowny kaprys

Z pomocą mieszkańców, którzy dzień przed atakiem przysięgali wierność francuskiemu królowi, Trencavelowi udało się przejąć odbudowany zamek św. Wincenta. Co ciekawe, nie zamierzał on przypuszczać bezpośredniego ataku na cytadelę. Jego plan zakładał wykopanie podziemnych korytarzy, prowadzących wprost do serca miasta. Niestety podwójny pierścień uniemożliwił dokonanie czegoś podobnego. W obliczu przybywającej z Bourges odsieczy wojska buntowników musiały się wycofać. Tak też zakończyły się pretensje Trencavela do Carcassonne.

Twierdza nie do zdobycia

Wyciągając wnioski z jawnej zdrady seneszal zabronił budowy jakichkolwiek budynków wokół fortyfikacji, tak aby dało się zauważyć wroga z daleka. Ponadto w 1245 roku, w miejscu dawnego zamku św. Michała wzniesiono potężną wieżę de Vade. Miała ona znaczenie strategiczne, bowiem stanęła nad studnią, a poza tym wyposażono ją w piec chlebowy. Co jednak ciekawe, to fakt że dzięki zarządzeniu seneszala ludność zaczęła osiedlać się po drugiej stronie rzeki. W kolejnym stuleciu powstało tu miasto niezależne od la Cité z własną katedrą i radą miejską. Jedyne, co łączyło ją z tak zwanym Górnym Miastem był już tylko kamienny most (fr. Pont Vieux) z czasów Ludwika Świętego.

Za czasów FIlipa III Śmiałego oraz Filipa IV Pięknego Carcassonne zmieniło się w twierdzę nie do zdobycia. Szczególnie skupiono się na przebudowie rzymskich murów od strony północnej oraz wzmocnieniu części południowej, gdzie powstała masywna Porte Narbonnaise ze wspomagającą ją Tour du Trésau. Kolejne wieże i barbakany podkreślić miały potęgę francuskiej twierdzy przy granicy z Aragonią. Naturalnie wraz z innymi wspaniałymi warowniami w Peyrepertuse, Aguilar, Puylaurens, Queribus itp. 

Carcassonne w ogniu Inkwizycji

Podczas gdy pieczołowicie wzbraniano się przed wrogiem z zewnątrz, całkiem bezszelestnie do wnętrza wśliznął się inny. Była to inkwizycja na której straży stali bogobojni i nieomylni w swych osądach dominikanie. Pomimo, że był to już schyłek XIII wieku żar katarów nadal tlił się choćby w Carcassonne. Cała ta paranoja sprawiła, że ponad połowa mieszkańców, w ten lub inny sposób, powiązana była z herezją. Wszystko to oczywiście skrupulatnie notowano w księgach umieszczonych w należącej do Sanctum Officium, Tour de la Justice

W 1283 roku notable uknuli spisek w trakcie którego chcieli wykraść księgę, gdzie zapisano nazwiska wszystkich podejrzanych. Niestety inkwizytor wyjechał nieoczekiwanie do Tuluzy, zabierając klucz do archiwum ze sobą, co przekreśliło ich szansę na spokój. Dominikanie wciąż siali postrach, zsyłając ludzi do więzienia pomiędzy rzeką a murem twierdzy. Można było spędzi tam życie o chlebie i wodzie, ale dla lżejszych przewinień przygotowano rozrywkę w postaci uprawiania ogródka i życia z innymi grzesznikami w otwartej sali. 

Zamek Val – Skazany poprzez zalanie

Było to znacznie lepsze niż chętnie praktykowany stos. Kiedy jednak oskarżono już wszystkich żywych, rozpoczęto procesy umarłych. Tak też w 1300 roku dominikanie oskarżyli o herezję Castela Faure – nieżyjącego od 22 lat! Oczywiście celem takiego zabiegu było przejęcie majątku nieboszczyka. Procederowi temu sprzeciwiali się wszyscy – mieszkańcy, mieszczaństwo, władcy oraz najbardziej, franciszkanie. Po wielkich rewoltach w mieście przeciwko Sanctum Officium papież nakazał usunąć podżegaczy. Na zawsze. 

Utrata znaczenia

W kolejnych stuleciach, wraz z ewolucją technik oblężniczych oraz inżynierii wojskowej w ogóle, nieprzystosowana cytadela w Carcassonne straciła na znaczeniu. Właściwie traciła je już od XV wieku, niemniej wciąż zatrudnionych było tu aż 110 strażników, którzy strzegli miasta wewnątrz murów. Carcassonne bowiem wciąż znajdowało się zbyt blisko hiszpańskiej granicy i wciąż istniało zagrożenie ataku. Tak jak choćby Wojny Religijne, które nie miały tu racji bytu. Ostatecznie, kiedy w 1659 roku do Francji przyłączono Rosellon granica oddaliła się od miasta na tyle, że rozpoczął się powolny upadek rozbudowywanej od wieków warowni. 

W połowie XVII wieku też, po nieustannych konfliktach mieszkańców la Cité z radą miasta, ci drudzy przenieśli się za rzekę. W ich ślady poszedł również biskup. Kiedy Dolne Carcassonne stało się potentatem przemysłu tekstylnego, to właśnie w ufortyfikowanym grodzie szukano nędzników pracujących za najniższe pensje z możliwych. Na początku XIX wieku, choć ciężko sobie to wyobrazić, wspaniała niegdyś twierdza stała się synonimem ubóstwa i brudu. Zamek zaś służył jako więzienie. 

Kościół Jakobinów w Tuluzie – Pod kamienną palmą

W trakcie Wielkiej Rewolucji Francuskiej oraz w epoce Oświecenia miasteczko zaliczono do trzeciej kategorii ważności, a w 1806 roku wykreślono je z listy obiektów wojskowych Francji. Wtedy to na dobre rozpoczęła się dekonstrukcja – wieże służyły jako szopy lub piwniczki na wino, inne jako źródło materiału dla każdego, komu był on potrzebny.

Przedziwne perypetie

Dzięki lokalnemu erudycie, Jeana-Pierre’owi Cross-Mayrevielle i jego interwencji w 1836 roku (!) oraz poparciu Prospera Mérimée i Violleta-le-Duc’a udało się je ocalić. Ten ostatni zresztą już od sześciu lat pracował nad renowacją kościoła św. Nazariusza wewnątrz murów. W trakcie rewolucji przechowywano w nim paszę, a kiedy oddano go z powrotem ludowi jego stan był bliski ruiny. Potrzeba było ogromnego nakładu pracy, aby przywrócić mu dawny splendor. Zwłaszcza, że w 1850 roku Napoleon III wykreślił Carcassonne z listy zabytków. Tym samym nakazał zaprzestania prac renowacyjnych kościoła i wyburzenie wielowiekowych obwarowań.

Stworzyło to cały ciąg przedziwnych perypetii według których le Duc na własną rękę remontował kościół, a Cross-Mayrevielle unieważniał decyzję cesarza. Koniec końców, pasja do tutejszych monumentów sprawiła, że już w pięć lat później rozpoczęto szeroko zakrojone prace nad pierścieniami murów obronnych. Sam mistrz nie doczekał zakończenia prac, które kontynuował jego uczeń – Émile Boeswillwald, a także później Henri Nodet. 

Zamek w Najac – Twierdza niezdobyta

Kontrowersyjny sposób odnowy zarówno kościoła, jak i reszty szeroko krytykowano. Całość bowiem oscyluje na granicy baśni i autentyczności, co starano się „wyrównać” w połowie kolejnego stulecia. Wraz z początkiem XX wieku Carcassonne stało się ogromny muzeum średniowiecznej architektury. Początkowo napływało tu zaledwie 10 tysięcy osób rocznie (!), zaś dziś liczba to wynosi około 2 milionów! Fakt ten czyni ufortyfikowane miasteczko jednym z najchętniej odwiedzanych zabytków Francji. 

Najważniejsze punkty fortyfikacji

Jednym z najważniejszych elementów obwarowań Carcassonne jest Brama Narbońska (fr. Porte Narbonnaise). Składają się na nią dwie 25-metrowe wieże, których grubość murów u podstaw wynosi około czterech metrów i zwęża się ku górze do niecałych trzech. Brama wyposażona została w szereg zmyślnych rozwiązań, mogących skutecznie opóźnić atak wroga. Oprócz powszechnych otworów strzelniczych dodano do niej tarany (konstrukcja na wzór dziobu), powstrzymujące śmiałków przed podkopami. Ponadto w gotowości były czyhające na intruzów łańcuchy czy okna przez które ciskano w przeciwników gradem kamieni.

Przed nią oczywiście znajdowała się fosa oraz barbakan ze zwodzonym mostem, więc zdobycie jej było naprawdę nie lada wyzwaniem. Na północ od niej leży Tour du Trésau w której umieszczono zbiornik na wodę (jedyny słaby punkt twierdzy podczas panowania tu Trencavelów), a także spiżarnię, gdzie przechowywano głównie zboże, mięso, sól oraz wino. 

Ciekawa, nie tyle architektonicznie, co przez wzgląd na swoją funkcję jest również Wieża Inkwizycji (fr. Tour de Inquisition). Wejście do znajdującej się tu sali tortur możliwe było wyłącznie dzięki drabinie lub sznurowi, przez co nie można jej podziwiać w całej okazałości. Jej ściany pokryto w XIV wieku różnymi napisami, jednak do dziś nie udało się odkryć ich znaczenia. Całość zdominowana jest przez ogromny kominek, służący z pewnością do podgrzewania narzędzi tortur. Viollet-le-Duc odkrył pod jej posadzką piwnicę wypełnioną ludzkimi kośćmi.

Auxerre – Winem płynące, gotykiem usłane

Zupełnie niedaleko niej położona jest sąsiadująca niegdyś z pałacem Jego Ekscelencji, Wieża Biskupia (fr. Tour de l’Évêque). To jedyna wieża wznoszącą się ponad oboma pierścieniami murów obronnych. Ponadto też wyposażona została w wieżyczki obserwacyjne we wszystkich narożach, zaś u jej szczytu stanęła katapulta mogąca z łatwością niszczyć maszyny oblężnicze wroga. 

Najważniejszą budowlą w la Cité jest zamek. Według Violleta-le-Duca powstał około 1130 roku, więc zbudować go musiał założyciel rodu Trencavel. Wzniesiona na planie prostokąta konstrukcja wyposażona została w blanki oraz liczne otwory strzelnicze, którymi naszpikowano zamkowe wieże i bramę – przywodzącą na myśl tę, prowadzącą do miasta. Co interesujące, zamek pozbawiony jest niemal klasycznych wież narożnych, a rozstrzelone jakby przypadkowo wieże o różnych kształtach. Najbardziej wyróżnia się tu kwadratowa i wysmukła Tour Pinte et poterne. Oryginalnie też do zamku prowadził dwumetrowy most zwodzony, dziś zaś zastąpiono go wersją kamienną. 

Od strony wschodniej, oprócz klasycznych elementów obronnych, w oczy rzucają się liczne otwory pod blankami. Służyły one do mocowania drewnianej galerii, poszerzającej pole widzenia – tak jak zrekonstruowano to na fasadzie południowej obiektu. Dawny zamek panów Carcassonne mieści dziś muzeum archeologiczne z bogatą wystawą eksponatów różnych epok, a pośród nich odnaleźć można XII-wieczną marmurową fontannę, ogrom kamiennych krzyży nagrobnych, romańskie malowidła ścienne i wiele innych wspaniałych artefaktów Wieków Średnich. 

Katakumby Paryża – Memento Mori

Obok kluczowych elementów fortyfikacji warto również wspomnieć o Pasażu Inkwizytorów, skąd rozpościera się piękny widok na okolicę. Wymienić trzeba też malowniczą Porte Aude, która dodaje twierdzy baśniowości i dostojeństwa zarazem. Malownicze są również górne szranki, czyli przejście pomiędzy oboma pasami murów. Po Traktacie Pirenejskim zapełniono je masą domków, które z polecenia le-Duca usunięto. Warto przejść nimi do części północnej i północno-zachodniej, strzeżonej przez gęsto rozstawione wieże z czasów galo-rzymskich. Uwagę od zachodu zwraca fakt rozrzedzenia wież na rzecz naturalnej obrony pod postacią stromego zbocza oraz rzeki. Ta dawniej przepływała blisko warowni, a jej bieg zmieniono w trakcie przebudowy zainicjowanej przez Świętego Ludwika.

Carcassone na koniec

Carcassonne to miejsce ze wszech miar wyjątkowe i jednego możemy być pewni: nie ma drugiego takiego miejsca na świecie. Już sam fakt ogromu fortyfikacji z punktu widzenia architektury jest wystarczający, aby się tam wybrać. Trzeba jednak wspomnieć, że jedną z głównych idei przyświecającej XIX-wiecznej odbudowie była nie tylko funkcja militarna tego miejsca, ale też jego znaczenie dla tolerancji religijnej. Jest to więc też jeden z najważniejszych pomników tolerancji o których niewielu zdaje się dziś pamiętać. Ponadto też sama odbudowa jest dość baśniowa, więc idealnie nada się na całodzienną eskapadę z dziećmi. Poza miłośnikami średniowiecznej architektury to właśnie one będą miały tu największą frajdę! 

Dawna katedra w Beziers – Siedlisko heretyków

Jedynym mankamentem jest fakt, że miejsce to odwiedza rocznie ponad dwa miliony turystów. Oznacza to, że uliczki są wiecznie wypchane po brzegi ludzkim mrowiem. Niemniej jeśli obawiacie się tłumów, do Carcassonne przenieść Was może również gra planszowa o tym samym tytule. ;) [Nie zamieniłbym wizyty na grę, ale grywam w tęsknocie za tym cudownym miejscem.]

Wybierasz się na południe Francji? Ten Mini eBook może okazać się pomocny podczas planowania. Zwłaszcza jeśli Twoim celem są zabytki tej części kraju:

Lektura: 

  • Carcassonne – Historia y arquitectura – Jean-Pierre Panouillé, wyd. Éditions OUEST-FRANCE; Rennes, 1999/2012.*
  • Złota Księga: Carcassonne i zamki Katarów – Lily Deveze, wyd. Casa Editrice Bonechi World Publisher; Włochy, 2017.
Pokaż więcej
Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Komentarze:

Back to top button
error: Zawartość chroniona!