Klasztor Riddagshausen
Zupełnie niedaleko, bo na obrzeżach Brunszwiku znajduje się kolejna gotycka perełka – pocysterski klasztor Riddagshausen (niem. Kloster Riddagshausen). Pomimo idyllicznej scenerii historia tego miejsca usłana była serią niefortunnych wydarzeń. Już pod koniec XV wieku kompleksowi groziło zniszczenie, ale to głównie rozwój ruchów reformacyjnych w połowie kolejnego stulecia przyczynił się do ich upadku. Najbardziej narażony na skutki konfliktu był kościół – plądrowany zarówno przez protestantów, jak i katolików. Kropkę nad i postawiły stacjonujące tu na początku XIX wieku wojska francuskie. Popadające w ruinę budynki szczęśliwie udało się ocalić jeszcze pod koniec tego samego wieku. Chociaż II wojna światowa oszczędziła kościół, przez wzgląd na fatalny stan techniczny aż do 1975 roku pozostawał on zamknięty.
Opactwo Maria Laach – Raj na ziemi
Do naszych czasów, pomimo XVII-wiecznej odbudowy i odzyskaniu wielu utraconych artefaktów, z oryginalnego wyposażenia nie przetrwało praktycznie nic. To wcale jednak nie znaczy, że kościół klasztorny w Riddagshausen stoi pusty. Można tu bowiem podziwiać renesansowo-barokową chrzcielnicę, ambonę z rzeźbą Mojżesza w podobnym stylu oraz barokowy ołtarz główny. Ponadto warto przyjrzeć się XIX-wiecznemu prospektowi organowemu oraz licznym epitafiom z różnych epok. W związku z tym, że kościół stanowi obecnie część ogrodu, jego architekturę w całej okazałości można chłonąć z pozycji nasłonecznionej ławeczki. Czy może być coś lepszego?
Przepiękne dzieła architektury.
To prawda, w Dolnej Saksonii jest masa wspaniałych obiektów sakralnych. :)
Bardzo ciekawy artykuł. Budynki sakralne są wspaniałymi i interesującymi dziećmi architektury.
Trudno się nie zgodzić z tym twierdzeniem. Wobec wielu z nich ciężko przejść obojętnie, a już zwłaszcza jeśli mają setki lat. ;) Dziękuję za miłe słowa!