Troyes – Drewniana Makieta

W cieniu Paryża, z dala od wielkomiejskiego zgiełku, leży wiele przeuroczych miast Francji. Pośród nich Troyes*, które w dużym stopniu wygląda łudząco podobnie do stolicy Normandii, Rouen. Znajdujące się w regionie Grand Est Troyes to kolejny dowód na wielkość Francji w kategorii architektura.

*Troyes należy wymawiać jak liczebnik trzy (trois) w języku francuskim.

Bazylika w Troyes – Mały majstersztyk Urbana IV

Dumą Troyes jest zdecydowanie renesansowe stare miasto, obfitujące w malownicze kamieniczki poprzeplatane elementami gotyku i naturalnie, innych epok. Wraz z romantycznymi uliczkami, dopełniającymi krajobraz wyglądają bardziej jak makieta lub sceneria planu filmowego z bajek Disneya niż miasto w którym żyją ludzie z krwi i kości.

Mini eBook z pomysłem podróży szlakiem gotyku we Francji:

Drewniana Makieta

Zagubieni w kolorowych uliczkach, pełnych przypadkowych przejść i uroczych zakątków stajemy się częścią iluzji stworzonej w XVI wieku. Acz pobudzonej do życia całkiem niedawno. Barwne mieszkanka zostały pomalowane w latach 90 XX wieku naturalnymi pigmentami. Badania stratygraficzne bowiem wykazały, że pięć wieków temu mieniły się one wszystkimi kolorami tęczy. Całkiem zrozumiały jest zatem fakt, że do czasu ich renowacji nie było już po nich widocznego śladu. Wszystkiemu winien upływ czasu i co za tym idzie, warunki atmosferyczne czy działania wojenne. Choć były to czynniki nie bez znaczenia, piętno na starym mieście odcisnął proces industrializacji.

Rouen – Joanna D’Arc, Monet i domki z szachulca

Masowe migracje ludności z pobliskich wsi do Troyes przyczyniło się w znacznym stopniu do degradacji zabytkowych już wtedy domków. Jakby tego było mało, kolejny wiek przyniósł zniszczenia bruku i kanałów. II wojna światowa zmiotła zaś z powierzchni ziemi zabudowania wokół katedry. Tego było za wiele, więc w latach 60 XX wieku rozpoczęto misterne działania, mające na celu przywrócenie miastu dawnej świetności. Udało się, o tak! I to z jakim skutkiem! Drewniana makieta zyskała duszę, którą utraciła wraz z rozwojem fabryk w mieście. Samo Troyes uhonorowano tytułem Miasta Sztuki i Historii. W roku 2015 jego władze złożyły swą kandydaturę o wpisanie zabytkowej dzielnicy na prestiżową listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Katedra w Troyes – Zalana światłem

Drewniane miasto zawdzięczało istnienie ogromnych ilości tego surowca w lasach, które namiętnie karczowano na potrzeby bytowe, niestety budulec ten nie był bezpieczny. Mieszkańcy Troyes mogli się o tym przekonać przynajmniej trzykrotnie, po raz pierwszy w 1188 roku, kiedy miasto nawiedził pierwszy, wielki pożar. Kolejny, który trwał 3 dni pod koniec maja 1524 roku zniszczył aż 1500 domków i ostatni z 9 stycznia 1985 roku. Ten zaś pozostawił zgliszcza po 14 chałupkach.

Wyprzedaże i szampan

Wieki XII – wieczny podróżnik Al-Idrisi oczarowany miastem dziesięciu dzwonnic w swoich pamiętnikach opisał Troyes jako „główne miasto chrześcijan” w którym można kupić wiele za niewiele. Ewidentnie dobra sława towarzyszy miastu wciąż, bo Troyes w obecnych czasach jest liderem zniżek na arenie europejskiej. Podobno normalnie ceny są tu niższe od 30 do 50%, a podczas wyprzedaży sezonowych można całkiem nieźle się obłowić! Dawny pionier tekstylny zatrudniający jeszcze w latach 70 ubiegłego wieku około 25 000 robotników kojarzony jest z takimi markami jak Lacoste czy Petit Beteau.

Alzacja – W krainie bocianów i domków z piernika

Troyes słynie także z szampana, którego roczna produkcja w rejonie waha się od 16 do 20 milionów butelek! Co ciekawe, stare miasto w Wiekach Średnich miało kształt… korka od szampana! O tak, mury miejskie biegnące wokół Troyes utworzyły ów kształt setki lat zanim ktokolwiek pomyślał o musującym trunku. Sceptycy upatrują się w planie miasta rzutu świątyni romańskiej.

Święte miasto witraży

W mieście znajduje się dziesięć kościołów, które wyznaczają dystrykty. Pośród nich prawdziwymi perełkami zdają się być: bazylika św. Urbana (fr. Basilique Saint-Urbain de Troyes) oraz kościół św. Marii Magdaleny (fr. Église de la Madeleine de Troyes). Ten drugi słynie z niesamowicie pięknego XVI-wiecznego lektorium, dłuta niejakiego Jeana Gailde’a, oraz wspaniałych witraży (datowanych na ten sam okres). Pałeczkę pierwszeństwa ma wszak katedra św. Piotra i Pawła (fr. Cathédrale Saint-Pierre-et-Saint-Paul de Troyes) budowana od XIII do XIX wieku. Udekorowano ją witrażami o powierzchni 1500 metrów kwadratowych!

Katedra w Metz – Boża Latarnia

Warto też wspomnieć, że Troyes zwykło nazywać się Świętym Miastem Witraży. W całym departamencie Aube (w którym leży miasto) znajduje się ich najbogatszy w całej Francji zbiór z XV i XVI wieku. Liczy on aż 9000 metrów kwadratowych kolorowych szkieł. Na przestrzeni 100 lat, od 1480 zainstalowano ponad 1300 metrów kwadratowych witraży w Troyes. Dla porównania ogromu zbiorów – katedra w Metz chełpi się powierzchnią przeszkloną 6500 metrów kwadratowych. Jednak jest to zbiór witraży zakrojony na 700 lat, a nie jedno stulecie.

Kierując Sekwaną

Jeśli jest jeszcze cokolwiek, co potrafi przykuć uwagę widza oprócz malowniczych domków to na pewno są to studnie! Charakterystyczny element drewnianego miasta, który sukcesywnie powstawał w wielu częściach miasta od XV do XIX wieku. Dzięki nim zaopatrywano lokalną ludność w wodę pitną, a także gaszono pożary. Niestety, a może i stety to kolejny element iluzji. W ciągu ostatnich wieków bowiem zamykano lub niszczono studnie, głównie na potrzeby rozbudowy nowej infrastruktury.

Katedra w Dijon – Piękno bezpowrotnie utracone

Wracając jednak do korzeni podczas planu odnowy starówki, zdecydowano się na ich przywrócenie i obecnie jest ich w mieście siedemdziesiąt. Od początku powstania miasta mieszkańcy wiedzieli jak kierować wodami Sekwany, aby przyniosła im korzyści. Wspaniała sieć systemów nawadniających została całkowicie zniszczona jednak w średniowieczu, stąd odbudowa przypadła dopiero na jego schyłek.

Troyes w średniowieczu

Troyes założono już wiele wieków przed tym jak osadę nazwano Augustabona na cześć imperatora Augusta. W III wieku miasto dostąpiło zaszczytu ewangelizacji i dzięki temu utworzono tu biskupstwo. Rozwijająca się osada cudem uniknęła natarcia Hunów po bitwie w niedalekim Châlons-en-Champagne w 451 roku. Przyczynił się do tego święty Loupe, który przekonał wielkiego wodza Atyllę, aby oszczędził miasto. Szkoda, że święty nie żył już kiedy Troyes plądrowali Saraceni czy Normanowie. W 878 roku odbyła się tu koronacja Ludwika II na króla Francji. Prawdziwy rozkwit nastąpił jednak dopiero wraz z założeniem tu Zakonu Templariuszy, który jak wiemy miał ubezpieczać pielgrzymujących do Ziemi Świętej i głównie do niedawno odbitego z rąk innowierców Jeruzalem (1099).

Auxerre – Winem płynące, gotykiem usłane

Powstanie zakonu zatwierdzono uroczyście w 1129 roku w obecności ważnej dla miasta persony – świętego Bernarda z Clairvaux. Miał stać się współtwórcą siedemdziesięciu dwóch zasad Zakonu Templariuszy. Troyes stało się również istotnym punktem w czasie Wojny Stuletniej. To właśnie w tym mieście 21 maja 1420 roku podpisano traktat w wyniku którego królem Francji został Henryk V Lancaster, król Anglii. Nadchodząca epoka renesansu była zdecydowanie złotą erą w życiu miasta.

Katedra w Rouen – Z płótna Moneta

Troyes nieznane

W XII wieku rozpoczęto tu przepisywanie Legend Arturiańskich w języku codziennym, a nie w łacinie co postrzegane było jako krok milowy. Tym samym Legendy oraz własne dzieła Krystiana z Troyes (Chrétien de Troyes) mogą służyć jako przykład pierwszych tekstów w języku francuskim. Kolejna rewolucja w kwestii literatury dokonała się tu w XVII wieku. Wtedy bowiem rozpoczęto masowy druk książeczek w wydaniu kieszonkowym na charakterystycznych, niebieskich kartkach.

Troyes było stolicą rejonu Szampania, a w XII i XIII wieku stało się jednym z najbardziej istotnych punktów handlowych na szlakach europejskich. Wobec tego dwa razy do roku organizowano tu wielkie jarmarki – gorący w czerwcu i zimny w październiku.

10 najpiękniejszych miejsc we Francji

Miasto wydało na świat wiele ważnych osobistości, ale zdecydowanie najważniejszymi dla jego historii są święty Bernard (1128) oraz papież Urban IV (1185). Ten pierwszy ufundował opactwo cystersów w Clairvaux pośród wielu innych, pomógł w tworzeniu kodeksu Templariuszy i przede wszystkim stał się autorem dziesiątek traktatów i prac, a współcześni określali go jako mistrza życia mistycznego. Papież Urban IV zaś w trakcie swojego krótkiego pontyfikatu bezskutecznie próbował pobudzić europejczyków do odnowy Cesarstwa Łacińskiego i VII krucjaty. Ponadto jako legat papieża Innocentego IV uczestniczył w synodzie kościoła polskiego we Wrocławiu w roku 1248. Towarzyszył on stronom przy zawarciu Układu w Dzierzgoniu pomiędzy Krzyżakami i Prusami. Wybrany na papieża w roku 1261 Jacques Pantaléon nakazał wybudowanie sobie wspaniałego kościoła kolegiackiego – dziś bazylika świętego Urbana.

Opactwo w Murbach – Umyślnie zniszczone

Lektura:

Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to

Powiązane wpisy:

Komentarze:

  1. Zazhwyca i to bardzo, zdjecia oddaja klimat.a z tymi kolorami to przeczytalam gdzies ze Akropol tez dawmniej nie byl biały tylko czerwono – niebieski.

    1. To prawda, w Antyku czerwony i niebieski były bardzo popularnymi kolorami. Każda epoka była koniec końców kolorowa, niestety mało ludzi o tym wie. Miasto wspaniałe, zachęcam do zobaczenia na żywo! ;)

  2. Klimat jak w średniowieczu. I ta mgła na pierwszym zdjęciu! Mistrzostwo świata. Niby nieźle znam Francję, ale chyba jednak nie do końca, bo o Troyes nigdy nie słyszałam. Jest klimacik, zdecydowanie. W ogóle gdzie wszyscy ludzie? Pochowali się, jest ich tak mało czy to Photoshop? ;)

    1. Dzięki! :) Ludzi nie było na całe szczęście. Zdjęcia robiłem w bardzo chłodny, niedzielny poranek – to pewnie dlatego! Na zdjęciach jest tylko lekko zielonkawy filtr, aby nie były zbyt depresyjne.

  3. Taka już domena drewnianych miast. Bergen, w ktorym byłem w tym roku, płonelo tyle razy, że na resztkach domow wrzucanych do morza powstał teraz szeroki na kilkadziesiąt metrów deptak i droga…

  4. Cudowna architektura. Zupełnie odmienna od Paryża, który mimo wszystko ma wielkomiejski i europejski klimat. Tutaj widać, że to zupełnie inny kawałek świata… wciąż tradycyjny i magiczny.

  5. Bardzo zachwyca, zarówno z opisu jak i z fotografii! Szczególnie te brukowane uliczki (uwielbiam!) i fasady budynków. Nie wiem czemu, bo w sumie wygląda inaczej, ale atmosfera przypomina mi trochę Brugię. Na pewno przyjemnie było tam spacerować!

Back to top button
error: Zawartość chroniona!