Królewski klasztor Brou w Bourg-en-Bresse to ucieleśnienie dwóch najważniejszych wartości w życiu Małgorzaty Habsburg: miłości i pobożności. Ufundowała go po przedwczesnej śmierci męża z którym nie było jej dane dzielić ziemskich trosk. Nadzieja życia wiecznego u jego boku była więc jednym pocieszeniem.
Jeśli jesteś miłośnikiem średniowiecznej architektury Francji być może zainteresuje Cię moja książka. To pierwszy polski przewodnik po aż 101 francuskich kościołach wieków średnich. Dzięki niemu odkryjesz kolejne cuda architektury gotyckiej i romańskiej. Poznasz ich historie (a niekiedy także i legendy ✨). W środku ponad 400 stron i ponad 400 zdjęć! Takiej książki jeszcze nie było!
ŚWIĘTA FRANCJA
Godne pochodzenia
Leżący dziś w granicach miasta Bourg-en-Bresse królewski klasztor Brou (fr. Monastère royal de Brou à Bourg-en-Bresse) powstał z woli Małgorzaty Habsburg. Ufundowany w 1506 roku obiekt wznoszono zaledwie przez sześć lat. Biorąc pod uwagę rozmach projektu był to naprawdę bardzo krótki czas. Kościół klasztorny natomiast wymagał nieco dłuższej, acz wciąż stosunkowo krótkiej kampanii, która zakończyła się już w 1532 roku.
Bazylika w Troyes – Mały majstersztyk Urbana IV
Kim była wszak Małgorzata Habsburg? Jej istnienie na kartach historii ogranicza się raczej do cienia rzucanego na jej postać choćby przez rodziców. Jej ojcem był bowiem cesarz Maksymilian Habsburg, matką zaś Maria Burgundzka – jedyna córka ostatniego księcia Burgundii, Karola Śmiałego. Małgorzata poślubiła Karola VIII – króla Francji, a kiedy przy okazji anektowania Bretanii nie była mu już potrzebna, na jej kolejnego męża wybrano syna Królów Katolickich – Jana, a po jego śmierci Filiberta II Pięknego – księcia Sabaudii.
W imię miłości
Bourg-en-Bresse było jedną ze stolic Księstwa Sabaudii i kiedy po zaledwie dwóch latach małżeństwa jej trzeci mąż zmarł, postanowiła przebudować praktycznie opuszczony klasztor Brou. Te jakże smutne okoliczności sprawiły, że miało być to coś więcej niż tylko pragnienie dorównania dziełom jej przodków. Był to bowiem przede wszystkim wyraz dozgonnej miłości do zmarłego, 24-letniego księcia. To właśnie tutaj słudzy Najwyższego mieli nieustannie modlić się za jego zbawienie.
Jednym z pierwszych kroków podjętych przez Małgorzatę był wykup dodatkowego terenu wokół istniejących już zabudowań. Kolejno zwróciła się do papieża z prośbą o zastąpienie benedyktynów augustianami przez wzgląd na fakt, że Filibert II zmarł w święto św. Mikołaja z Tolentino – 10 września 1504 roku. Zgodę Juliusza II potwierdzała specjalnie wydana bulla. Dzięki niej też mogła nareszcie rozpocząć prace, finansując je z jej sabaudzkiego wiana. W ulewny dzień 28 sierpnia 1506 roku, w obecności kleru i mieszkańców Bourg-en-Bresse, położyła kamień węgielny pod budowę nowego kompleksu.
Bazylika w L’Epine – Notre-Dame na cierniach
Kościół klasztorny wzniesiono zgodnie z jasnymi wskazówkami Małgorzaty, która brała czynny udział zarówno w planowaniu, jak i w nadzorze swego dzieła. Całość skupiła się wokół tumby jej ukochanego oraz jego matki – Małgorzaty Burbon. Ich sarkofagi spoczęły w niemal tak wielkim jak nawa prezbiterium. Tuż obok zaś wzniesiono rezydencję z aż trzema krużgankami, gdzie dwunastu mnichów wypełniać miało powierzone im oficjum.
Zmiana planów
Niestety już jesienią 1506 roku, w obliczu śmierci swojego brata Filipa, życie i plany Małgorzaty uległy całkowitej zmianie. Ponieważ Niderlandy zostały bez króla, cesarz Maksymilian mianował ją regentką, oddając jej przy okazji pod opiekę szóstkę dzieci brata, łącznie z Karolem V – przyszłym cesarzem. Kobieta musiała więc opuścić księstwo Sabaudii, aby ustanowić swój dwór w Mechelen. Nie zapomniała jednak o budowie w Brou i przez wzgląd na pozycję, jaką przyniosły jej nieoczekiwanie zmiany, zmodyfikowała projekt.
Pierwotnie bowiem był on o wiele skromniejszy. Kiedy jednak w 1509 roku arcyksiężna wyraziła wolę swojego pochówku obok ukochanego, kościół w Brou po prostu musiał być godny jej rangi i pochodzenia. Ponadto też upamiętniać miał dynastie z których się wywodziła, co zapewniła wyborem trzydziestu dwóch herbów, umieszczonych na tutejszych witrażach. Na początku nowego porządku nie mogła poświęcać budowie zbyt wiele uwagi, niemniej kiedy sytuacja wokół niej się ustabilizowała zaczęła wysyłać do Brou najlepszych artystów z Flandrii i Niderlandów z Loys van Boghemem na czele. On też w jej imieniu sprawował pieczę nad wszystkimi gremiami, pracującymi przy powstawaniu świątyni.
Bazylika w Avioth – Katedra pól księżycowych
Niestety Małgorzata Habsburg nigdy nie zobaczyła końcowych efektów swego życiowego dzieła. Zmarła w wieku 50 lat, 30 listopada 1530 roku. Przez dwa lata jej ciało przebywało w Brugii, w oczekiwaniu na ukończenie prac budowlanych. Finalnie przeniesiono je do Brou, gdzie spoczywa do dziś, tuż przy swoim ukochanym.
Klasztor Brou w tarapatach
W kolejnych dekadach po śmierci założycielki ogromne potrzeby klasztoru były wprost nieproporcjonalne do przychodu. Wobec takiego obrotu sprawy wspólnota bardzo szybko popadła w poważne tarapaty finansowe. Wynikiem tego książę Sabaudii wraz z Ludwikiem XIV zmusili augustianów z Lombardii do scedowania całego majątku na zakonników tej samej reguły z Francji. W dalszej perspektywie zmiana ta nie przyniosła jednak oczekiwanego rezultatu i już w XVIII wieku zgromadzenie znalazło się na skraju bankructwa. Mimo to, udało im się przynajmniej wymienić pokrycie dachu kościoła, co zapobiegło poważniejszym zniszczeniom obiektu.
Inwentaryzacja z czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej wykazała, że klasztor Brou w 1791 roku znajdował się w bardzo złym stanie, a jego wnętrza były nader kiepsko wyposażone. Jak wiele tego typu obiektów, kompleks ten przeznaczono na sprzedaż osobie prywatnej, niemniej ostatecznie udało się utrzymać go w rękach państwa.
Katedra w Nantes – Odrestaurowana w każdym calu
Do 1823 roku kościół w Brou służył min. jako magazyn, a budynki klasztorne jako więzienie czy też jako szpital psychiatryczny. Kiedy konwent powrócił w ręce kleru otwarto tu seminarium duchowne. Co ciekawe, podczas gdy potężne budynki przebudowywano, dostosowując je do różnych potrzeb, tutejszy kościół sukcesywnie poddawano kolejnym pracom konserwatorskim bez większej ingerencji w jego struktury.
Dzięki temu też w 1887 roku na powrót stał się on jednym z najważniejszych zabytków w kraju, sygnowany jako Monument Historique. Po rozdziale kościoła od państwa z 1905 roku klerycy opuścili seminarium. Po I wojnie światowej ulokowano tu szpital wojskowy, a kiedy już kurz wojenny opadł, w 1922 roku otwarto tu muzeum.
Kościół klasztorny św. Mikołaja z Tolentino
Najbardziej imponującą fasadą kościoła św. Mikołaja z Toletino w Brou jest jego fasada zachodnia. Jej ciekawie rozwiązana dekoracja od razu ujawnia wewnętrzny podział obiektu na trzy nawy. Na szczególną uwagę zasługuje bogato zdobiony portal główny nad którym roztaczają się ażurowe formy różnej maści, które dodają elegancji dość surowej, jak na standardy gotyku płomienistego, bryle. Całość flankuje tylko jedna, acz kunsztowna wieża przy prezbiterium od strony południowej.
Kościół klasztorny to trójnawowa bazylika wzniesiona na klasycznym planie krzyża łacińskiego. Jej długość wynosi aż 72 metry, a szerokość 30. Klucze sklepień nawy głównej zawieszone są natomiast na wysokości 21 metrów. Nawy boczne w części korpusu flankowane są przez cztery kaplice po obu stronach. W części chóru jednak znajdują się już tylko dwie nawy. „Brakująca” nawa boczna od strony południa wtapia się niejako w część budynków klasztornych. Świątynię zamyka wieloboczna apsyda.
Katedra w Tours – W zasięgu możliwości
Jasne i surowe wnętrze nawy głównej zapewniają sporych rozmiarów clerestoria, górujące bezpośrednio nad potężnymi łukami. Dzięki temu też zauważalny jest tu brak popularnego w gotyckich budowlach tryforium. Harmonię przerywa datowana na rok 1548 chrzcielnica z mottem Małgorzaty: „Fortune Infortune Fort Une”. Przed chórem wyrasta jedno niewielu lektoriów we Francji, flankowane przez dwa XVII-wieczne ołtarze. Jego płomieniste zdobienia są preludium bogactwa rzeźby, znajdującej się za nim.
W prezbiterium
Prezbiterium kościoła bowiem skrywa najważniejsze dzieła sztuki z których słynie Brou. Po przekroczeniu wrót lektorium uwagę przykuwają zaprojektowane jeszcze w duchu średniowiecznym wspaniałe dębowe stalle. Ich wykonanie w 1530 roku zlecono dwum warsztatom – z Flandrii oraz z Bresse, a wyrzeźbione tu sceny skupiły się na Starym oraz Nowym Testamencie.
Ponadto też ważnych jest pięć XVI-wiecznych witraży wykonanych przez mistrzów z Lyonu. Pojawiły się na nich min. scena przedstawienia pary książęcej ich świętym (św. Filibert z Tournus oraz św. Małgorzata) czy szereg wybranych przez arcyksiężniczkę herbów. Co ważne, wszystkie szkła przetrwały do naszych czasów w niemal nienaruszonym stanie. Pod pięknie zdobionymi oknami dostrzec można misternie wykonane inicjały pary książęcej, które pojawiają się także i w innych miejscach w kościele, także i jako ozdoby zworników.
Nagrobki z Brou
Pierwsze skrzypce jednak grają tu sarkofagi z myślą o których kościół ten wzniesiono. Ich projekt w lipcu 1516 roku przedstawił Jan van Roome, a wykonanie zlecono grupie brabanckich rzeźbiarzy. Najskromniejszym z nich, ale wciąż pięknym jest ten, należący do Małgorzaty Burbon.
Umieszczony w niszy ściany południowej sarkofag zdobi figura zmarłej z chartem – symbolem wierności u jej stóp. Ponadto ozdobiono go figurami świętych, np. Małgorzaty, Katarzyny Aleksandryjskiej czy Andrzeja. U jego podstawy natomiast umieszczono grono żałobników przeplatanych cherubinami.
Ratusz w Brugii i gotyk brabancki
W centum chóru ulokowano tumbę księcia Sabaudii. Złożona z dwóch poziomów konstrukcja u góry posiada figurę Filiberta II Pięknego w szatach książęcych z insygniami władzy, flankowaną przez sześć cherubinów. (Warto wspomnieć, że twarze z rzeźb nagrobnych władców są ich wiernymi przedstawieniami. Ich formy pobierano bowiem z układanej na twarzy zmarłego maski z wosku.)* U dołu z kolei znalazły się zgrabne figury starożytnych wieszczek, dopełniając niezwykle kunsztownego pomnika.
Katedra w Toul – Gotyk na krańcu Cesarstwa
Najbogatsza tumba należy jednak do fundatorki kościoła, a położona jest w północnej części chóru. To prawdziwy festiwal architektury późnego gotyku zebrany na niewielkiej powierzchni. Bogactwo ornamentów pod postacią arkad, pinakli, fleuronów, astwerku czy zdobiących archiwolty rzeźb jest godny podziwu. Podobnie jak w przypadku nagrobka księcia, na górze zmalała się figura Małgorzaty Habsburg w szatach książęcych – z obliczem w momencie śmierci.
U dołu zaś to wciąż jej postać, z tym że w młodości. (Pokazanie „młodszej wersji” związane jest z wierzeniami w powrót do idealnej młodości w życiu wiecznym. Zwrócony na wschód posąg oznacza oczekiwanie na zmartwychwstanie.) Podobnie wygląda to u księcia, aczkolwiek jego dolny pomnik jest dość mocno zakamuflowany. Fakt, że umarł w wieku 24 lat nie wpłynął znacząco na różnice w przedstawieniu jego sylwetki. Nie oznacza to jednak, że przedstawiające go posągi są takie same.
10 kościołów opackich we Francji, które pokochacie!
Sarkofag Małgorzaty Habsburg częściowo też znajduje się w poświęconej jej kaplicy. Pod przedstawieniem sceny Wniebowzięcia, gdzie naturalnie umieszczono również Małgorzatę i FIliberta II, znajduje się monumentalny alabastrowy ołtarz. Jego program nawiązuje do popularnego motywu Siedmiu Radości Matki Bożej. Z kaplicy można dostać się do dwóch oratoriów: jedno z nich przylegaja bezpośrednio do kaplicy, drugie leży po przeciwnej stronie kościoła do którego prowadzi galeria umieszczona w lektorium.
Klasztor Brou
Królewski klasztor Brou w Bourg-en-Bresse dzięki trzem krużgankom o piętrowych galeriach jest unikatem na skalę krajową. Każdy z nich pełnić miał odrębną funkcję: pierwszy – przeznaczony był na gościniec, np. dla księżniczki oraz jej świty, drugi – pozostawał do wyłącznego użytku modlących się tu mnichów, trzeci – niepołączony z resztą służył wyłącznie wewnętrznym potrzebom wspólnoty.
Dziś znakomita część kompleksu wchodzi w skład muzeum sztuki, którego eksponaty podziwiać można choćby w dawnym kapitularzu, refektarzu czy dormitoriach. Obok wspaniałych rzeźb z okresu od XII do XVII wieku ośrodek dysponuje bogatą kolekcją obrazów od XVI do XVIII wieku. Aby więc móc w pełni rozkoszować się tym, co klasztor Brou ma w sobie najlepsze, warto zarezerwować sobie przynajmniej dwie godziny. Miłośnicy sztuki i architektury z całą pewnością pokochają to miejsce.
Katedra w Sens – Pierwsza gotycka katedra Francji
Lektura:
- The royal monastery of Brou – Bourg-en-Bresse – wyd. Éditions du Patrimoine; ISBN 978-2-85822-382-4.*
- http://www.monastere-de-brou.fr