Włochy

Castel del Monte – Wielka zagadka?

Wzniesiony w XIII wieku Castel del Monte pozostaje nierozwiązaną zagadką, która od pokoleń pobudza wyobraźnię zarówno badaczy, jak i miłośników tajemnic. Jego odosobnione położenie oraz brak klasycznych elementów obronnych zrodziło bowiem wiele, często mistycznych hipotez na temat jego przeznaczenia. Czy była to demonstracja cesarskiej potęgi, a może myśliwska rezydencja czy raczej świątynia nauki? Jakkolwiek by nie było, z pewnością zamek posłużył jako tło dla ekranizacji słynnej powieści „Imię Róży” Umberta Eco, która niewątpliwie przyczyniła się do jego znacznej popularności.

10 najpiękniejszych miejsc w Apulii

Zamek bezużyteczny?

Fundatorem tej niezwykłej budowli był cesarz rzymski Fryderyk II Hohenstauf (*1194-†1250), który w trakcie swego panowania zlecił budowę lub przebudowę niemal 30 różnych obiektów w południowych Włoszech. Po dziś dzień do najciekawszych jego projektów znajduje się właśnie, powstały w latach 1240-1250, Castel del Monte. Co ciekawe, wielu miłośników zamku uważało, że ani jego forma, ani lokalizacja nie pasują do klasycznego wzorca średniowiecznej fortecy.

Sacra di San Michele – Włoska góra św. Michała

Tutejsza warownia nie została bowiem wyposażona w typowe elementy fortyfikacyjne. Brak w niej fosy, mostu zwodzonego, murów obronnych, wież wartowniczych czy otworów strzelniczych. Nie znajdziemy tu też zaplecza gospodarczego w postaci magazynów żywności, stajni, koszar ani kuchni. Portal wejściowy z kolei bardziej przypomina monumentalne wejście do świątyni niż do obiektu o charakterze militarnym. Wnętrze cechuje się zaś surowością i brakiem dekoracji typowych dla królewskich rezydencji. Lokalizacja tym bardziej wyklucza jakiekolwiek znaczenie strategiczne – budowla stoi z dala od szlaków komunikacyjnych i bez znaczenia militarnego. Z punktu widzenia obronności – Castel del Monte byłby więc bezużyteczny w razie ataku.

Charakter Castel del Monte

Jeśli jednak Castel del Monte nie był istotnym punktem obrony, to na pewno świetnie sprawdził się jako więzienie. Między 1266 a 1299 rokiem przetrzymywano tu trzech synów Manfreda Hohenstaufa, którzy zostali schwytani przez Karola Andegaweńskiego. Pozostali oni w Castel del Monte przez 33 lata. Po nich zamek był sporadycznie używany aż do roku 1552, kiedy stał się własnością szlacheckiej rodziny Carafa, która posiadała go do 1876 roku. 

Dwa lata później, już pod czujnym okiem państwowych konserwatorów zabytków, rozpoczęto odnowę budynku, zakończoną dopiero w kolejnym stuleciu. Trzeba wszak podkreślić, że na przestrzeni wieków nie poddano go niemal żadnym zmianom strukturalnym. Dzięki temu po dziś dzień podziwiać możemy jego autentyczny / oryginalny charakter. Oryginalny w każdym tego słowa znaczeniu. Nie bez powodu zresztą jest to jeden z najważniejszych zabytków regionu. Natomiast od 1996 roku znajdujący się na liście światowego dziedzictwa UNESCO.

Magia ósemki i Słońca

Najbardziej uderzającym aspektem zamku jest jego geometryczna precyzja i powtarzalność liczby osiem. Zaobserwować możemy ją w liczbie boków budynku, wież, trapezowych sal na obu piętrach, a nawet stopniach schodów (44, czyli 4+4). Liczba osiem miała w średniowieczu głębokie znaczenie symboliczne – symbolizowała doskonałość, równowagę, a położona poziomo oznaczała nieskończoność. Niektórzy badacze widzą w niej odwołanie do duchowej jedności człowieka i Boga, a kształt Castel del Monte – przypominający koronę – interpretuje się jako wyraz potęgi i boskiego prawa do władzy Fryderyka II. Ośmiokąt zresztą to figura pośrednia pomiędzy kwadratem (symbolem ziemi), a kołem (symbolem nieba), zatem stanowi przejście pomiędzy jednym a drugim.

Samochodem przez Szwajcarię – Alpejska przygoda

Jeszcze bardziej zdumiewa precyzyjna orientacja budowli względem Słońca. Każda sala na piętrze ma dwa okna — jedno wychodzące na zewnątrz i jedno na wewnętrzny dziedziniec. W każdej z ośmiu sal słońce wpada dwukrotnie w ciągu dnia: raz przez okno zewnętrzne, raz przez wewnętrzne. Oznacza to, że każda sala w danej godzinie otrzymuje światło z jednej strony, a jej przeciwległa sala — z drugiej. Na podstawie sali i kierunku światła z kolei można było z dużą dokładnością określić godzinę. Dlatego właśnie budowlę tę porównuje się też do zegara słonecznego… Choć równie dobrze mogłaby być kalendarzem, jeśli weźmiemy pod uwagę to, co dzieje się w dolnej części budynku: tylko dwa razy w roku — 21 czerwca (przesilenie letnie) i 22 grudnia (przesilenie zimowe) — światło słoneczne oświetla ją w sposób doskonale zrównoważony.

Miejsca fantazyjne

Poza magiczną ósemką i skomplikowanych obliczeń matematyczno-geometrycznych, których Fryderyk był podobno pasjonatem, różni badacze upatrują w tym przybytku także miejsc fantazyjnych: obserwatorium astronomicznego, świątyni wiedzy, sanktuarium Świętego Graala lub tajnego miejsca zgromadzeń Templariuszy. Inni zaś zwyczajnie — rezydencji myśliwskiej, choć brak kuchni i sypialni temu przeczy. Nierzadko też można spotkać głosy o zamku jako budowli ideowej, przypominającej Kopułę na Skale w Jerozolimie, którą Fryderyk II musiał widzieć podczas VI krucjaty, lub Kaplicę Palatyńska Karola Wielkiego w Akwizgranie. Niezależnie od przeznaczenia z architektonicznego punktu widzenia dzieło jawi się jako rygorystyczna synteza wiedzy matematycznej, geometrycznej i astronomicznej. 

Katedra w Akwizgranie – Kamienny Relikwiarz

Mit Castel del Monte

Powyżej przedstawiliśmy powszechny dziś obraz Castel del Monte. Niemniej z wieloma aspektami świetnie rozprawia się Stefania Mola*, zdejmując z niego ciężar narosłych w ostatnich dekadach mitów. Jak pisze: „To po prostu zamek – choć narzucono mu wiele nieodpowiednich ról – a jednak zbudowany dokładnie według zasad ówczesnej architektury militarnej. Posiada wszystkie cechy – czy to rezydencjonalne, obronne, czy użytkowe – które przynależą budowli przeznaczonej do używania, oglądania i obserwowania otaczających ją terenów. A że jest castrum (łac. forteca) potwierdził sam Fryderyk II, władca, z którego „mitem” Castel del Monte się utożsamia.Jego słowa, zaczerpnięte ze źródeł współczesnych mu dokumentów, mają zdecydowanie większą wartość niż nasze dzisiejsze fantazje na użytek pseudo-turystyki czy neotemplariuszy.”

Zamek Chambord – Kosztowny kaprys

Ponadto dodaje też, że: „(…)eksponuje się efektowne teorie, które mogą nie mieć wiele wspólnego z rzeczywistością. Występują tu w nadmiarze złote liczby, gnomony, przesilenia – które zamek, jaki jest, znosi cierpliwie. Pojawiają się dziwaczne obliczenia, zawsze prowadzące do liczby 8 (wraz z jej wielokrotnościami i potęgami), koła poddawane dowolnemu „kwadratowaniu”, a wszystko to ignoruje prawdziwą siłę tej budowli (…)”. 

Choć z pewnością opowieści o tym miejscu są fascynujące, to warto pamiętać, że Castel del Monte jest budowlą rzeczywistą. „Integralną częścią strategicznego systemu terytorialnego, który pełnił funkcję instrumentu rządzenia w epoce, gdy cesarz musiał codziennie zmagać się z tak wielkimi problemami jak papież Grzegorz IX, lombardzkie komuny, Wenecja i inni rozproszeni, ale nie mniej uciążliwi wrogowie.” Aczkolwiek będąc już na miejscu faktycznie ciężko przyjąć to do wiadomości, chociaż warto mieć to z tyłu głowy. ;) 

Lektura:

  • Castel del Monte – Stefania Mola, wyd. Mario Adda Editore; Bari, 2016.*
  • Il Misterio di Castel del Monte – Storia Medievale w wyd. Instituto Italiano Edizioni Atlas
  • https://whc.unesco.org/en/list/398/
Pokaż więcej
Jeśli spodobał Ci się materiał i masz ochotę, możesz postawić mi kawę. :) W końcu nic tak nie motywuje do dalszego działania… Z góry dziękuje za okazane wsparcie!
Postaw mi kawę na buycoffee.to
Back to top button
error: Zawartość chroniona!