Samochodem do Niemiec – Dolna Saksonia
Garść informacji różnych
Właściwie Niemcy to nie jest Zasiedmiogórogród, więc spieszymy potwierdzić, że sytuacja wygląda tu dość podobnie jak w Polsce. To znaczy, może to być szokujące, ale pod wieloma względami jest taniej. Pomimo stosunkowo krótkiego sezonu Niemcy nie są nastawieni na krojenie turystów, co działa wyłącznie na plus. Nie ma tu znanej nam dobrze nachalności, a i trzeba podkreślić, że nasi sąsiedzi są niezwykle miłym narodem. Do tego można się z nimi dogadać po angielsku, co przełamuje wiele barier.
Luneburg – Mała Lubeka
Mankamentem z kolei może być zwiedzanie z przewodnikiem. W większych ośrodkach z angielskim przewodnikiem nie ma problemu, ale w mniejszych – np. w dawnych opactwach wcale nie jest już tak łatwo. Co prawda, zapewne dostaniemy karteczki z opisem po polsku lub angielsku, ale wciąż to nie to samo. Niemniej, kiedy można robić w tym czasie zdjęcia zamiast słuchać przewodnika nie powinno być to szczególnie uciążliwe.
Zamek Marienburg – Małe El Dorado
Nie ma problemu z dostępnością dla zwiedzających tych mniej znanych obiektów. Z naszej listy udało nam się zobaczyć niemal wszystko, co chcieliśmy zobaczyć. O dziwo, nawet kościółek w niewielkiej miejscowości Münchenlohra był również otwarty. Cudo! Wybierając się autem do Niemiec warto wiedzieć, że nie potrzebne nam są winiety, ani paszport. Wystarczy dobry humor i w drogę! :)
Pięknie w tej Dolnej Saksonii, będę musiała się wybrać. W zeszłym roku byłam na wycieczce objazdowej po Dolnym Śląsku i jestem pod wrażeniem tego jaka piękna jest i nasza Polska. Obsługiwał nas przewoźnik z Poznania, który podstawił nam wygodny autobus z jakże uprzejmym kierowcą, który prowadził bezpiecznie. W takich warunkach to można podróżować. :)