Dolny Śląsk – Ukryte perły
Z całą pewnością nie ma możliwości, aby wiedzieć o wszystkim w każdej dziedzinie życia. Niejednokrotnie więc zdarza mi się wracać w to samo miejsce, by za każdym razem odkrywać je na nowo. Zdarza się oczywiście eksplorować tereny o których wcześniej nie miałem pojęcia. Takich przybytków są setki, ba, nawet tysiące licząc te jeszcze niepoznane… Odkrywanie to zdecydowanie jedna z najprzyjemniejszych rzeczy w podróżowaniu. Tym razem chciałbym przenieść Was na Dolny Śląsk i pokazać Wam perły o których być może nigdy nie słyszeliście i które z racji swego położenia często są przez nas pomijane.
Lista ta jest jak najbardziej subiektywna i biorąc pod uwagę ilość takich miejsc na jednej się nie kończy. Niech będzie to również dowód na to, że poza utartymi szlakami też porozrzucane są skarby, których warto wypatrywać. Okazuje się nawet, że powszechnie znany przez Dolnoślązaków zamek Czocha może być taką ukrytą perłą :)
A gdzie kościół św.Franciszka w Świebodzicach? Tam są gotyckie polichromie!
A tak się składa, że byliśmy i tam! Ale nie ma opcji, aby opisać wszystkie wspaniałe miejsca w jednym poście. :( Może kiedyś. ;)
Architektonicznie najciekawszy region i mówię to szczerze acz z zazdrością. Druga jest Małopolska, której brakuje tej pięknej, weimarskiej moderny, jaka jest np. we Wrocławiu
Oczywiście Libiąż pominięty ponieważ Twoim zdaniem nie jest „poza utartymi szlakami, tak?”
Jako kompozycja architektoniczno-krajobrazowa klasy europejskiej to Kotlina Jeleniogórska naprawdę ze swoimi pałacami i neoromantyzmem robi pierwszorzędną rolę.
„Architecture is Good Idea” ostatnio zrobił odcinki o dolnosląskiej architekturze. polecam
Pominąłem masę miejsc, bo jak zauważyłeś z całej gamy pięknych budowli na Dolnym Śląsku trudno wybrać coś co usatysfakcjonuje wszystkich. Lista jest czysto subiektywna i modyfikowalna, równie dobrze można zrobić tysiąc innych list i pewnie każdy zawarłby na niej swoje własny obiekty ;) Sprawdzę film! Dzięki!
Chyba najbardziej z tych wszystkich miejsc chciałabym zobaczyć kaplicę czaszek. Inna sprawa, że Dolny Śląskie znam bardzo słabo, więc wiele miejsc jeszcze przede mną do zobaczenia.
Kamieniec Ząbkowicki.
Pałac jak z bajki…
No i Jaskinia Niedźwiedzia :)
Slask jest mi calkowicie obcy, nigdy nie bylo mi po drodze. Chyba czas to zmienic. Swietnie sie czytalo!
Już dokładnie nie pamiętam, lecz wydaje mi się że dzięki czytaniu Twojego bloga dowiedziałem się o Kościele Pokoju w Świdnicy – tak wiem wiem, jestem polskim ignorantem. Jednak zmotywowałem się i odwiedziłem oba z nich: w Świdnicy i Jaworze i muszę przyznać, że szczęka mi opadła, jak wszedłem do środka – po prostu bajka. Chyba nigdzie nie widziałem tak wspaniałych malowideł – miejsce robi olbrzymie wrażenie!
Resztę pozycji skrzętnie zanotuję sobie, bo nie we wszystkich byłem :).
PS. kaplicę czaszek w Czermnej muszę sobie odświeżyć, bo byłem tam jeszcze w czasach chodzenia do podstawówki i jestem ciekaw czy obecnie też na mnie zrobi tak wielkie wrażenie.
Aula Leopoldina – wspaniałe miejsce. I tak jak piszesz – odkrywanie jest jedną z najpiękniejszych części podróżowania :).
Mam w planach odwiedzić Dolny Śląsk. Widać, że jest tam co oglądać. Tak na marginesie to kiedyś najpierw odwiedziłem Kutną Horę w Czechach, a dopiero później dowiedziałem się o Czermnej.
Pozdrawiam
Oj tak, u nas jest mnóstwo ciekawych rzeczy do zobaczenia :) Dużo osób mi zarzucało, że owe perły wcale nie są takie ukryte a Twój przypadek to kolejny dowód na to, że jednak taka kaplica czaszek chociażby nie jest znana przez wszystkich.
Dla mnie dużym zaskoczeniem we Wrocławiu było Mauzoleum Piastów Śląskich ukryte w kościele św. Klary. Piękne, ciche miejsce, właściwie nie ma możliwości tam trafić „z ulicy”. Polecam.
Kościoły Pokoju – nareszcie wiem jaka jest ich historia! Mam nadzieję, że uda mi się odwiedzić!
Zachęcam z całego serca, na pewno będziesz zadowolony :) !
Przed podróżą dookoła świata, zrobiliśmy sobie długą podróż dookoła Polski i dość szczegółowo objechaliśmy wiele miejsc, zwłaszcza historycznych (mój konik!). Dolny Śląsk został na koniec (kwestia kierunku trasy, nie pozycjonowania;-)) i straszliwie popsuła się pogoda, a że kończył się też czas, nie udało nam się zobaczyć tych perełek o których piszesz…:( ale fajnie że przypominasz! Są na liście i pewnie niedługo…. ;)
Kaplica Czaszek i kościoły pokoju to już chyba dość znane są. Super, że piszesz o Polsce, czasem mi aż przykro, że na blogach rozpisujemy się o najmniejszych atrakcjach z zagranicy, a o polskich cudach cisza
Przed stworzeniem tej kompilacji podpytałem różnych ludzi czy znają te miejsca i z ich znajomością jest niestety kiepsko – nawet jeśli chodzi o tak ważne punkty jak Kościoły Pokoju. Niestety jesteśmy bardziej zafascynowani tym co zagraniczne nie zważając na to co mamy pod nosem. Absolutnie nie mam nic przeciwko, wręcz odwrotnie, ale też staram się popularyzować to co nasze :) Wracając do tych „znanych” obiektów, wbrew pozorom rzeczy oczywiste nie zawsze są oczywiste zatem nie można brać jako pewnik, że jeśli coś jest na liście UNESCO to wszyscy o tym wiedzą. Stąd te „ukryte perły” będące często poza utartym szlakiem, który na Dolnym Śląsku w wielu przypadkach prowadzi albo do Wrocławia albo w góry.