Najpiękniejsze miejsca na ziemi – Moje miejsca
Zamek Eltz
W drodze do zamku Eltz tak naprawdę wydawało mi się, że będzie to kolejny z pięknych zamków, ale wciąż jeden z wielu. Zresztą po raz pierwszy zobaczyłem go przy okazji objazdówki po nadreńskich perełkach, (Marksburg, Cochem i Pfalzgrafenstein). Cóż więc jeszcze mogło mnie tu zaskoczyć? Chociażby to, że w odróżnieniu od wielu innych, zamek Eltz trzeba po prostu zdobyć. Przyznaję, że w kontekście nigdy niezdobytej twierdzy brzmi to podwójnie nieodpowiednio, ale naprawdę tak jest! Około pół godziny trwa wędrówka w leśnej gęstwinie nad urwiskiem i gdy już tracisz nadzieje na to, że kiedykolwiek uda Ci się tam dostać, voilà, bezpardonowo wyłania się jego obrzydliwie bajkowa bryła. Wtedy stajesz w osłupieniu i myślisz sobie, ja chromolę!
Zamek Eltz – Zamek z bajki
Oczywiście trzeba pamiętać, że to jedna z najchętniej odwiedzanych atrakcji Niemiec. Oblężenie turystyczne jest więc nieuniknione, chyba że rozgościsz się na ławeczce z widokiem na zamek i przeczekasz całe to natarcie. Niesamowite jest tu bowiem to, że wraz z zamknięciem wrót, znikając stąd niemal wszyscy. Okolica pustoszeje i zostają tu tylko najwytrwalsi. Ty i mieszkańcy zamieszkiwanego wciąż przez tę samą rodzinę zamku. Emanujący wówczas niezwykły spokój tego miejsca sprawia, że świat realny znika gdzieś hen daleko, poza granicami lasu. Otwiera się zaś portal do świata, który od wieków już nie istnieje. Jeśli więc kiedykolwiek chciałeś na chociaż jeden dzień przenieść się do średniowiecza, nadal możesz to zrobić. Co prawda, tylko na kilka godzin, ale zawsze!
