Hauts-de-France: 10 miejsc, które warto zobaczyć!
Soissons
Soissons to miasto, którego korzenie sięgają czasów Juliusza Cezara, choć rozkwit przyniosło mu panowanie jednego z najsłynniejszych Merowingów, Chlodwiga I. Władca ów upodobał je sobie tak bardzo, że przeniósł tu stolicę kraju z Tournai, dając Soissons potężny impuls do rozbudowy. Co więcej, w nieistniejącym już opactwie św. Médarda spoczął jego syn Chlotar, dzięki któremu miasto stało się miejscem synodów i koronacji. W 751 roku na króla Franków intronizowano tu Pepina Krótkiego, a w 768 – Karlomana. Koniec przebogatej historii tego miasta spisano w zaledwie cztery dni. Cztery dni roku 1870, kiedy to Prusacy zbombardowali solidne mury miasta-fortecy, będącej najważniejszym punktem obrony Paryża. I wojna światowa dopełniła dzieła zniszczenia prawie tak skutecznie, że chyba tylko cudem udało się ocalić kilka bezcennych zabytków.
Opactwo Saint Jean des Vignes w Soissons
Do najważniejszych z nich zaliczyć trzeba katedrę w. Gerwazego i św. Protazego (fr. Cathédrale Saint-Gervais-et-Saint-Protais de Soissons), należącą do grona pierwszych świątyń biskupich w stylu gotyckim. Jej wnętrze jest o tyle ciekawe, że południowe ramię transeptu jest półokrągłe, jak we wczesnogotyckiej katedrze w Noyon, zaś przeciwległe ramię należy już do urzekających przykładów gotyku płomienistego. W tym samym nurcie wzniesiono zresztą kościół opacki Saint-Jean-des-Vignes (fr. Abbaye Saint-Jean-des-Vignes), chociaż do naszych czasów przetrwał tylko imponujący masyw zachodni oraz kilka przylegających doń budynków. To stanowczo jedna z najbardziej urokliwych, ale i najsmutniejszych ruin Francji. Po przeciwległej stronie położone jest za kolei dawne opactwo św. Leodegara (fr. Abbaye Saint-Léger de Soissons). Dziś na jego terenie funkcjonuje Muzeum Miejskie, gdzie podziwiać można przepiękny średniowieczny relikwiarz z planem nieistniejącego nigdy Soissons.