Alzacja – W krainie bocianów i domków z piernika
Colmar
Colmar to miejsce iście niebezpieczne. Po kilku punktach z Azackiego szlaku winnego albo będziemy go uwielbiać, albo będziemy mieli dość. Wszystko to za sprawą wrażenia déjà vu, bo miejsce to jest ogromną pigułką tego, co można było ujrzeć w przedstawionych już wcześniej. Ale także i w kolejnych punktach trasy. Jako, że jest to jedno z większych miast Alzacji, cieszy się też większą popularnością. Stąd też hordy dzikich tłumów i wylewające się na starówkę sklepiki z milionem form bocianich czy kieliszków z zieloną nóżką niekoniecznie mogą nam się podobać.
Bajecznego klimatu wszak absolutnie nie można Colmarowi odmówić. Kulminacja malowniczych domków z XV-XVII wieku ma swoje ujście w tak zwanej Małej Wenecji (fr. Petite Venise de Colmar). Ta jakże nieoryginalna nazwa wywodzi się od mieszkańców tej ufortyfikowanej w średniowieczu dzielnicy. Handlarze warzyw mieli pływać po rzece Lauch gondolami, podobnymi do tych weneckich. Wstępem do tej bajki jest już magiczny quartier de la poissonnerie, zamieszkiwany dawniej przez rybaków.
Miasto Troyes – Drewniana makieta
W centrum starego miasta stolicy alzackich win (fr. capitale des vins d’Alsace) znajduje się gotycka kolegiata św. Marcina (fr. Collégiale Saint-Martin), błędnie nazywana katedrą. Sama konstrukcja, choć piękna, nie wzbudza chyba tak wielkiego zainteresowania, jak bocianie gniazdo i same ptaki, krążące nad kolegiatą. Wartymi zobaczenia miejscami z pewnością będą: Muzeum Sztuk Pięknych (fr. Musée Unterlinden), bo właśnie w nim znajduje się słynny Ołtarz z Isenheim autorstwa Matthiasa Grünewalda oraz Biblioteka Miejska zorganizowana w dawnym kościele dominikanów (fr. Bibliothèque municipale de Colmar), do której przeniesiono piękne manuskrypty, min. z opactwa w Murbach.
Ciekawe, dlaczego dopiero dziś trafiłam na tak ciekawą stronę? Ostatni wpis dotyczący Alzacji jest z 2017 roku.
Planując podróż przez Alzację- jechaliśmy z Strasburga do Lyonu- poświęciłam sporo czasu, żeby zdecydować, które alzackie miejscowości zwiedzimy. Był to trudny wybór, bo jest wiele cudownych miejsc. Ostatecznie zwiedziliśmy kolejno: Obernai, Ribeauvillé, Riquewihr, Kaysersberg, Colmar i Eguisheim. Wszystkie były bajkowe- najbardziej jednak podobał mi się Strasburg i zaraz po nim Colmar. Warto!
Pełna zgoda co do Alzacji- trudno o równie urokliwy region. Z innych ciekawych wiosek w stylu domek z piernika w kolorowance dla przedszkolaka polecam Ribeauvillé. Warto też zboczyć ze Szlaku Winnego w Wogezy, piękne góry, trochę przypominające nasze Góry Sowie bądź Wałbrzyskie, z gęstą siecią szlaków turystycznych. W górach kryją się też ciekawostki takie jak opactwo na górze Mont Sainte-Odile czy ruiny Chateau du Haut-Barr z rozległym widokiem na dolinę Renu.
Mont Sainte-Odile jest wciąż na mojej liście! Już nie mogę się doczekać kolejnej podróży w tamte rejony. Dzięki za uzupełnienie! :)
Wybacz off topic, ale fajna opcja z tym pokazanem, ile zajmie przeczytanie posta :) Czytam szybko, więc zajęło mi to nieco mniej, ale ciekawie, że można się sprawdzić :) A tak poza tym to piękne miejsce!
Oj obawiam się, że mogłabym tam już zostać :D Colmar jest od dawna na mojej liście, a małe mieścinki pośród winnic – to jest to, co uwielbiam zwiedzać najbardziej! Wynajmowaliście samochód? Ile dni tam byliście?
Można się zakochać <3 ! Jechaliśmy tam własnym autem z Wrocka - stosunkowo nieduży dystans, więc nie było potrzeby wynajmowania auta :) Nasza wyprawa trwała 9 dni, z czego jeden dzień w połowie poświęciliśmy na zwiedzanie Fryburga Bryzgowijskiego.
Alzacja jest na mojej liście miejsc do odwiedzenia, i dzięki twojemu wpisowi przeskoczyła o kilka pozycji. Ech, życia nie starczy, by wszystko zobaczyć. :-)
Bardzo mi miło zatem :)! Co do życia, musi starczyć! Drugiego nie będzie! Trzymam kciuki, aby kiedyś się udało. Pozdrawiam, Darek
Piękna sprawa! Nie byłem, ale chętnie bym był. Ciekawie napisane. Dzięki za zastrzyk europejskich inspiracji podróżniczych.
Cała przyjemność po mojej stronie ;) ! Polecam jak najbardziej.
Co dziwne, to jeszcze ani razu nie wywiało mnie do Francji. Jednego jestem pewien, że gdybym miał pojechać gdzieś to na południe kraju i z pewnością będę unikał Paryża jak ognia. Alzacja wydaje się naprawdę interesującym kierunkiem podróży z ciekawą historią i architektura. Twój wpis na pewno ocieplił mi wizerunek Francji. Dzięki Darek!:)
Polecam się na przyszłość :) Każdy region w zasadzie ma swoje smaczki, więc i na południu na pewno znajdziesz coś dla siebie. Ja najchętniej podróżowałbym tylko do Francji, ale przecież reszta Europy sama się nie zwiedzi. ^^
Darku, a kiedy jest idealny czas w ciągu roku, żeby odwiedzić tak piękną krainę? Po zdjęciach widzę, że byłeś tam bardziej wiosną niż latem (chyba, że ślepy jestem, co jest prawdopodobne xD).
Nie jesteś ślepy Włóczykiju Jakubie, byłem tam na majówkę, więc potwierdzam że to idealny okres na bujanie się po winnicach. W sumie latem pewnie jest jeszcze ładniej, bo winorośla są dojrzalsze ;)
Kocham Francję całym sercem! Pewnie gdybym chciała zobaczyć ją nieśpiesznie, kawałek po kawałku nie starczyłoby mi życia :-) Z czegoś trzeba będzie zatem zrezygnować- na pewno nie z Alzacji! :-) Dzięki za ten post.
Oh tak, życie jest za krótkie żeby zobaczyć wszystko, co oferuje nam świat. Warto jednak próbować i czerpać jak najwięcej się tylko da :)
Co za wspaniała architektura. Perełka! Post zachęca do odwiedzin.
No jasne! :) Nic tylko jechać i korzystać z uroków tych wspaniałych miejsc. Żywo zachęcam!
Nigdy nie była we Francji :( Muszę nadrobić zaległości i chyba warto zacząć od Alzacji :)
Tak właściwie to ciężko rzec od którego miejsca warto zacząć. Gdziekolwiek się nie wybierzesz, na pewno się nie zawiedziesz. Alzacja jest na pewno inna od reszty regionów. W sumie to każdy region ma coś w sobie… Wszak ja na początek wybrałem sobie Rouen i byłem przezachwycony! Kolejne wizyty były już tylko lepsze <3
Rewelacja, doszkoliłam się. W weekend wylądujemy w Alzacji, zrobimy sobie roadtripa, chłopak już tam był, ja tylko przejazdem. Super, że wszystko to będzimey mieli na trasie lotnisko Bazylea – Strasbourg. Eguisheim, Colmar, Strasburg i Riquewihr to moje typy, czuję, że się zakocham. Jeszcze wyjdzie tak, że do Szwajcarii, głównej destynacji wyprawy nie dotrzemy jak się zasiedzimy w alzackich miasteczkach :D
Cóż rzec, właśnie tego Wam życzę, bo miasteczka Alzacji są niesamowite. Już dawno nie widziałem tylu klimatycznych miejsc tak blisko siebie ;) Udanej wyprawy Moi Drodzy!
Piękny, różnorodny region. Aczkolwiek muszę przyznać jedno – zdjęcie kota podbiło moje serce i od razu zapałałam pozytywnymi uczuciami do Alzacji. Ale cóż ja poradzę, że straszna ze mnie kociara? ;)
Prawda! Region genialny. Powiem, że i mnie urzekł sam kot, chociaż za kotami ogólnie nie przepadam hehe :)
Byłem kilka razy we Francji, ale jakoś nigdy nie miałem okazji zatrzymać się w tym rejonie. Szkoda, bo w sumie jest najbliżej Nas ;) Mam nadzieję, że uda się nadrobić!
Polecam zdecydowanie! ;) To piękny i klimatyczny region (chociaż trudno nie użyć takich przymiotników dla innych we Francji).